niedziela, 10 listopada 2013

Kim Sunggyu.( Infinite ) - Wesz że wierze w wróżki?

Scenariusz na zamówienie dla Park Ji Yong :3

Godzina 6 rano,jak zwykle o tej poże podążałaś do kawiarni aby zakupić siedem kubków kawy i siedem donatów.Taka twoja praca ,wczesne wstawanie aby przed członkami infinite dostarczyć je do wytworni do sali ćiwczeń.
Twoja praca polega na tym aby dbać o infinite i ich potrzeby,masz robić wszystko aby byli zadowoleni,najlepsze jest to że żaden cię nawet nie zna osobiście.Przyzwyczajiłaś się do tego mimo że zawsze oglądałasz ich próby i fanmeetingi z boku aby móc w każdej chwili im cos dostarczyc albo pomóc.Właśnie wjeżdżałaś windą na 13 piętro budynku wytwórni gdzie o godzinie 7,czyli juz za 20 minut miały zacząć sie ćwiczenia zespołu.Weszłaś do sali postawiłaś na stole kawe i pączki po czym skierowałaś się do wyjścia.Otworzylaś drzwi i poczułaś jak z czymś się zderzasz ,a raczej z kimś.Upadłaś na ziemie,poczułaś ból w pupie bo upadek do miekkich nie nalezał,spojrzałaś w góre aby zobaczyć z kim sie zderzyłaś.Twoim oczom ukazał się lider grupy infinite Kim Sunggyu.Nie mogłaś uwierzyć że stoi właśnie nad tobą,przyglądając ci sie uwaznie,twoje serce zabiło szybciej,automatycznie podniosłaś się z ziemi,otrzepałaś spodnie i juz miałaś wyjść kiedy usłyszałaś.
-Nic ci nie jest ? -spojrzałaś na Sunggyu i nie wierzyłaś że odezwał się do ciebie.-
-Ah .nie nic.dziekuje.Dowidzenia.-pożegnałaś sie i wyszłaś.weszałś do toalety i opłukałaś twarz zimną wodą,nadal nie wierzyłaś w to co sie stało.Tak od bardzo dawna podoba ci się Sunggyu ale co z tego, do dzisiaj nie wiedział nic o twoim istnieniu i nadal do końca nie wie,wie tylko że dostarczasz im rano kawe i pączki.Ah jekie to wsyzstko nie sprawiedliwe.Od roku pracujesz zapewniając im wszystko czego potrzebują,ale najbardzjej opiekujesz sie właśnie nim ,liderem.Ilekroć usłyszałaś że czegoś on potrzebuje to odrazu dostarczałś mu to,a potem patrzyłaś jak bardzo jest zdziwiony a jednocześnie zadowolony.Kiedy był chory zostawiałaś mu leki z karteczkami jak ma je przyjmować i że ma wracać do zdrowia.Tylko że on nie wie że to od ciebie,i nigdy sie nie dowie.Wyszłaś z łazienki i skierowałaś sie do szatni gdzie miałaś schować swoje rzeczy.Schowałaś torbe w swojej szawce i jedyne co wziełaś to twój notes i długopis.Notes ten to był twoj organizer jak i pamiętnik zarazem.Ruszyłaś w storne gabinetu szefa czyli menadżera infinite z którym miałaś uzgodnić co masz dostarczyć do domu infinite,czyli jakie zakupy zrobić.Dostałaś od niego liste i klucze od ich mieszkania.Miał on do ciebie zaufanie za co byłaś mu bardzo wdzieczna.Podążyłaś do Super marketu.Zrobiłaś zakupy i ruszyłaś do dormu chłopaków.Rozpakowałaś zakupy i na chwile usiadłaś na krześle,aby odpocząć bo już zachwile miałaś sie zabrać za sprzątanie.Wyciągnełaś swój notatnik a raczej w tym momencie pamietnik i zaczełaś pisać.Uzupełniłaś dzisiejszy wpis i zabrałaś się za sprzątanie.Wszystko lśniło,wiec mogłas opuścić juz ich mieszkanie.Kierowałaś sie teraz do wytworni.oddałaś klucze i mogłaś spokojnie wrócić do domu.W domu jak zwykle robiłas to co zawsze,sprzatanie gotowanie i odpoczynek.Właśnie chciałaś uzupełnić coś w notatniku kiedy zorientowałaś sie że go nie masz,przeszukałaś cały dom i nic.Pojechałaś do wytwórni zajrzałaś do szfki i nadal nic ,w pewnym momencie uświadomiłaś sobie że musiałaś go zostawić w dormie.Załamałaś się bo bałaś sie że ktoś go przeczyta,a było tam napisane wszystko co czułać do Sunggyu !

****
Właśnie z chłopakami wróciliśmy do domu,pierwsze co zrbiłem to skierowałem się do kuchni po szklanke wody.Nagle moją uwagę przukuł jakiś notanik leżący na stole,wziąłem go w ręke i obejrzałem dookoła.Od razu wiedziałem że nie jest on nikogo z naszej siódemki.Niepewnie otworzyłem go na pierwszej stronie i przeczytałem "Własność należy do _______".Na samą myśl o niej usmiechnałem się,przypomniałem sobie to jaka dziś rano była zakłopotana kiedy na mnie wpadła.A może powinienem przeczytac co jest w tym notatniku,tak to dobry pomysł ona i tak się nie dowie.Otworzyłem na kolejnej stronie i zobaczyłem jakieś zapiski.Nie interesowało mnie to nagle zobaczyłem jakas zakładkę między kartkami,przewróciłem na ta strone i zobzaczyłem dzisiejszą date a pod nią wpis.
"Jak co dzień,sprzątam dorm infinite,
jak zawsze jest straszny bałagan
najgorzej jest w pokoju Sunggyu Oppy,
widać że wieczorme dużo pracuje,
dużo pisze,widziałam kilka pomiętych kartek
na ktorych widnieją pisane przez niego 
piosenki,wszystkie są jak dla mnie świetne.
Muszę się postarać aby jego pokój łśnił,
by przyjemniej mu się pracowało."
Uśmiechnałem sie do siebie po przeczytaniu tego,to znaczy że podobają jej się moje teksty.Przerzuciłem na strone dalej i zobaczyłem kolejny wpis.
"Jestem dla niego jak wróżka,
opiekuje sie nim ,dbam o niego ,
jak tylko moge a przedewszystkim
jestem dla niego niewidzialna.
Tylko jeżeli ktos wierzy w wróżki może je zobaczyć
To pewnie dla tego nie wie nic o moim istnieniu.
Ja jestem dla niego jak powietrze ,pomagam mu w życiu 
codziennym ale i tak mnie nie widzi."
Po przeczytaniu tego poczułem się dziwnie i jednoczesnie miło,to co ona pisze jest słodkie,szkoda tylko że nie wie wszystkiego.Jutro musze iść wcześniej aby móc oddać jej notatnik i z nia porozmawiać.

**** 

Nie mogłaś spać w nocy,bałaś sie że mogli przeczytać wszystko co jest napisane w notatniku  i teraz sie pewnie z ciebie śmieja.Właśnie szłaś do wytworni niosac kawy i pączki.Weszlaś do sali ćwiczeń,i zobaczyłaś siedzącego na krześle Sunggyu.Od razu spojrzał w twoją strone i wstał.W ręce trzymał jakiś notatnik,przyjżałaś sie dokładniej i juz wiedziałaś że należy on do ciebie.Podeszłaś do stolika i postawiłaś zakupy.po czym sie przywitałaś.
-Annyeong.
-Annyeong.to jest chyba twoje ? -wyciągnął ku tobie ręke a w niej notatnik.
-Ne... dziekuje... ano ...czy moze go czytałeś ? -Bałaś sie tego co ci odpowie.
-Nie .nie czytałem..-Ulżyło ci,wypuściłaś ciężko powietrze na znak ulgi,po czym chciałaś juz kierować sie do wyjścia ale usłyszałaś jego głos.
-Wiesz że wierzę w wrózki..-Zatkało cie,nie ... to było nie możlie ... 
-Ty .. jak to ..ty go czytałeś ? 
-Tylko to co napisałaś wczoraj.To nie jest tak że ja nie wiem że istniejsze,owszem wiem,wiem jak dbasz o mnie i o chłopaków,i jestem ci za to wdzięczny.
-Rozumiem.
-i wiesz co ...  masz racje jesteś dla mnie jak powietrze ... tylko że bez powietrza nie mółgłbym żyć.To że jesteś moją wróżka odpowiada mi tylko pamiętaj,ja cię zawsze widze i często obserwuje.- Już chciałaś coś poweidzeć ale do sali weszła reszta zespołu która grzecznie sie z tobą przywitała.Skierowałaś sie do wyjścia z sali kiedy usłyszałaś głos Sunggyu.
-A wiesz że w starych baśniach mowią że wróżka przez całe życie może być u boku tylko jednej osoby ? - słyszac to uśmiechnełaś się i spojrzałaś na Sunggyu.
-Teraz już wiem Oppa.-Teraz jego twarz promieniała i wiedziałaś że patrzy on tylko i wyłącznie na ciebie.
_________________________________________

No i jest skońcozny kolejnny scenariusz na zamówienie.  ^^
W mojej głowie wyglądało to lepiej,ale cóż mam nadzieję że choć trochę się spodoba. ;3 

Dużym wyzwaniem dla mnie było napisanie scenariusza z Sunggyu,ponieważ jest to postać mi dobrze znana ale nigdy nie miałam z nim żadnego głębszego wyobrażenia.  :)  

Miłego czytania  :) 

5 komentarzy:

  1. Fabuła bardzo fajna. Najlepszy moment "jesteś dla mnie jak powietrze ... tylko że bez powietrza nie mółgłbym żyć".
    Ten moment mnie powalił ♥ I jeszcze Sungkyu kkk ^^
    LIKE IT

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze się ze ci się podoba :3

    OdpowiedzUsuń
  3. O, tytuł fajny, a skojarzył mi się z Piotrusiem Panem. XDD Ale scenariusz miał fajny zamysł. I tekst z powietrzem też mi przypadł do gustu. Ładne podsumowanie zrobiłaś, nie ma jakiegoś naciągniętego wątku miłosnego. :) Jest dużo błędów niestety, ale jestem pewna, że uda Ci się nad tym popracować. ^^
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzękuje,miło że ci sie podoba :3 Co do błędow to staram się i bede starała się jeszcze bardziej :)

      Usuń
  4. Jak na mój gust za dużo literówek, ale poza tym scenariusz bardzo mi się podoba ;3

    OdpowiedzUsuń