niedziela, 23 lutego 2014

Exo - Jak poznałam członkow Exo Cz.1







Scenariusz na zamówienie Woo Lim Jin  :3
Bardzo przepraszam, że musiałaś czekać tak długo, ale nie mogłam sie zebrać na napisanie go z kilku powodów. Wiem, że zamawiałaś coś na prawdę śmiesznego, ale w ostatnim czasie nie jestem w stanie napiać czego takiego. W każdym bądź razie, życzę miłego czytania i czekam na wasze opinie.


Jak widzicie napiałam, że jest to częśc pierwsza, bo jak znajde kiedyś chwilkę czasu to napiszę kontunuacje z resztą członków Exo.  :)
_______________________________________

- I gdzie on jest. - Mruknełaś poirytowana sama do siebie. Czekałaś na swojego kuzyna już dwie godziny na lotnisku, a jego nadal nie było. Najgorsze, że nie odbierał od ciebie telefonu, co jeszcze bardziej cię złościło. W sumie to wiedziałaś, że coś podobnego może ci się przydażyć, bo aż za dobrze znałaś swojego przygłupiego kuzyna Chanyeola.


Postanowiłaś nie czekać dłużej, tylko po prostu udać się samodzielnie do jego domu. Wsiadłaś do taksówki i ruszyłaś do domu swojego nieznośnego kuzyna. Kiedy byłaś na miejscu weszłaś na teren posesji i skierowałaś się do drzwi. Nie zdziwiło cię nawet to, że drzwi nie były zamknięte, a lekko uchylone. Dobrze wiedziałaś, że Chanyeol jest tak leniwy, że nie chce mu się ich co chwilę otwierać, aby wypuścić psa do ogródu, więc wiadome było czemu są otwarte. Weszłaś do domu i postawiłaś w przedpokoju swoją walizkę Kiedy weszłaś w głąb domu lekko się przestraszyłaś panującym tam bałaganem. Skierowałaś się na górę, w poszukiwaniu sypialni kuzyna, ale kiedy tylko weszłaś na piętro, to oniemiałaś. Było tam tak mnóstwo drzwi, że nie miałaś pojęcia za którymi jest pokój Chanyeola. Postanowiłaś wejść do pierwszego przy którym stałaś.
Uchyliłaś drzwi i niepwenie zajrzałaś do środka. W pokoju panował idealny porządek, ale i tak nikogo tam nie było. Jedno jednak było pewne, to nie był pokój twojego kuzyna. Weszłaś do następnego pokoju, ale on także był pusty. Do kolejnego pokoju weszłaś już całkowicie pewna siebie, bo sądziłaś, że i on będzie pusty. Niestety pomyliłaś się, bo kiedy tylko weszłaś do pokoju zobaczyłaś półnagiego tańczącego przed dużym lustrem chłopaka. W uszach miał słuchawki, ale zauważył cię w lustrze. Kiedy tylko się obrócił w twoją stronę, ręcznik oplatający jego biodra zsunął się na podłogę. Spojrzałaś przerażona na chłopaka, a twoją twarz oblał rumieniec, poczułaś wybuch gorąca w swoim ciele, a twoja świadomość nagle uleciała w nieznane.
Kiedy się ocknęłaś ujrzałaś nad soba twarz tego chłopaka, jej wyraz mówił ci, że jest on zaniepokojony. Na całe szczęście był już ubrany. Podniosłaś się do siadu i spojrzałaś na niego, próbując zaczaić kim on właściwie jest, najwidoczniej on myślał to  samo bo już po chwili zadał ci pytanie.
- Kim ty tak właściwie jesteś ? Nie mów mi, że jesteś jedną z Sasaeng ! - Spojrzałaś na chłopaka jak na idiotę, bo nie mogłaś zaczaić o czym on gada.
- Kim ja jestem ? Raczej to ja powinnam o to zapytać zboczeńcu !
- Ja zboczeniec ?! - Krzyknął oburzony chłopak.
- Tak, a kto inny. Przecież to nie ja zrzucam przed bezbronnymi dziewczynami ręcznik z dolenej patri ciała i nie obnarzam swoich narządów !
- Ja się nie obnażałem! Ten ręcznik sam spadł ! - Zaczał się bronić chłopak.
- To nie zmienia faktu, że tańczysz półnagi przed lustrem w domu mojego kuzyna ! Zawsze wiedziałam, że Chanyeol jest głupim zboczeńcem, ale nie sądziłam, że on woli dziki seks z chłopakami !
- O co to, to nie ! To jest też mój dom ! My tu mieszkamy razem !
- No nie ! Czyli jednak mój kuzyn cię posówa ! Wiedziałam ! Co za chory zbok!
- On mnie nie posówa ! Jest za ceńki by móc chociażby pomażyć o mnie. - Powiedział oburzony chłopak.
- Nie mów mi, że to ty go posówasz ?! Co za dom wariatów. Niech ja go tylko dorwę, to mu wbiję poprawną  orientacje seksualną do głowy. - Powiedziałaś zła i spojrzałaś na chłopaka swoim morderczym wzrokiem.
- Co się tak patrzysz, ja go  nie posówam ! Z resztą, my nie jesteśmy gejami. - Powiedział już nieco spokojniej chłopak. Spojrzałaś na niego podejrzliwie nie mając do końca pewności o co tu chodzi.
- Czyli kim ty właściwie jesteś ?
- Jestem Kai, przyjaciel Chanyeola. - Kiedy to usłyszałaś zrobiło ci sie słabo.
- Ja jestem ...
- ______. Zgadza się ?
- Tak skąd ty..
- No Chanyeol coś wspominał, że przyjeżdża jego kuzynka, ale powiedział, że do dopiero za miesiąc.
- Wiedziałam, że ten idiota coś pomiesza. Powiedziałam mu, że przyjeżdżam na miesiąc, a nie za miesiąc. Co za kretyn. Przez niego siedziałam dwie godziny na lotnisku.
- Tak, do przewidzenia było, że coś pomiesza.
- Właściwie to gdzie on jest ? - Spytałaś podejrzliwie.
- Jak to gdzie, przecież nie śpi pod moim łóżkiem. Pewnie jest w swoim pokoju.
- A który to jego pokój ? - Spytałaś lekko poirytowana.
- Ten na samym końcu korytarza po prawej.
- Okej, dzięki. Więc idę zbudzić naszą księżniczkę z jej sennej krainy i zamienić jej życie w piekło. - Po tych słowach zostawiłaś Kai'a samego w pokoju z przerażoną miną. Skierowałaś się do pokoju Chanyeola. Po cichutku weszłaś do pokoju zostawiając drzwi otwarte. Stanęłaś nad jego łóżkiem i spojrzałaś na niego, z miną mówiąc tylko jedno. " Zabiję cię " Patrzylaś jak śpi, śliniąc sie przy tym bardziej niż pies, kiedy to ty marzłaś na lotnisku czekając na niego. Na samą myśl o tych dwóch godzinach spędzonych czakejąc na niego aż się gotowałaś. Kucnełaś przy jego łóżku i spojrzałaś na jego spokojny wyraz twarzy.
- Masz zamiar go obudzić ? - Spojrzałaś za siebie i zobaczyłaś Kai'a
- Tak, gwarantuję ci, że nie zapomni on tej pobudki do końca życia. - Po tych słowach znów spojrzałaś na śpiącą twarz kuzyna. Nachyliłaś się nad jego uchem i zaczełaś szeptać.
- Chanyeolku wstawaj, albo nogi ci z dupy powyrywam. - Chłopak lekko uchylił powieki i spojrzał na ciebie, po czym znów je zamknał i dalej spał. Zirytowana spojrzałaś na niego i złapałaś za koszulkę po czym podniosłaś go do siadu, potrząsając nim energicznie i krzycząc.
- Wstawaj ty leniwy, spacaniały kretynie ! - Chanyeol otworzył oczy i spojrzał przerażony na ciebie, po czym zaczął krzyczeć.
- Ja chcę się obudzić, wiedźmo wredna daj mi spokój, wynoś się, a kysz! - Płakał zaspany Chanyeol. Spojrzałaś na niego jak na idiotę po czym zrzuciłaś go z łóżka.
- Nie wytrzymam. - Powiedziałaś sama do siebie.
- Czekaj ja sprubuję. - Powiedzial Kai.
- Hyung, wstawaj. - Powiedział spokojnie, a ku twojemu zdziwieniu Chanyeol podniósł się do siadu, po czym Kai przysiadł koło niego. Twój kuzyn rzucił się na przyjaciela i objał go mocno.
- Ach! miałem taki straszny sen ! Sniło mi się, że ta wiedźma _________ przyjechała i ...
- Co ?! Ja wiedźma ? Ty spacaniały idioto! Masz czelność nazywać mnie wiedźmą przez własną głupotę ! - Chanyeol spojrzał na ciebie przerażony, po czym zerwał się na równe nogi.
- Nie ! Nie to miałem na myśli, ja się przejęzyczyłem ! Och błagam oszczędź mnie ! - Płakał jak dziecko, biegając po pokoju Chanyeol. Spojrzałaś na niego, i już wiedziałaś, że ten miesiąc bedzie najcięższy w całym twoim życiu.
- Przegiąłeś, pączulku. - Skwitowałaś i skierowałaś się do wyjścia z pokoju kuzyna.
- Nie ,tylko nie mów na mnie pączulku ! Wiesz, że nienawidzę tego.
- Wiem, ale jestem ciekawa czy twój kolega wie inne ciekawe rzeczy o których ja wiem. Zobaczysz co dla ciebie zgotuję. - Powiedziałaś i wyszłaś pewna siebie z jego pokoju, ale usłyszałaś i to co odkrzyknął  twój kuzyn.
- No to zobaczymy glutku! - Kiedy tylko usłyszłaś to przezwisko wiedziałaś, że właśnie zaczeła się wojna.

Skierowałaś się na dół w poszukiwaniu kuchi. Na twoje nieszczęście zderzyłaś się z kimś na schodach i ten ktoś wylądował na tobie. Od razu pod swoimi dłońmi próbującymi odepchnąć nie znaną ci osobę, poczułaś nagość tego kogoś. Nie pewnie spojrzałaś na osobę znajdujacą się na tobie i już wiedziałaś, że powinnaś zacząć krzyczeć.
- Aaaaa! Zboczeniec !
- Co ! Aaaa ! Gdzie?! Gdzie?! - Zaczął krzyczeć chłopak znajdujący się na tobie.
- Jak to gdzie?! Złaź ze mnie zboku ! - Krzyczałaś na chłopaka. Ten spojrzał na ciebie i już zaczaił, że chodzi o niego. Niezdarnie zaczął podnosić sie z ciebie, ale na twoje nieszczeście zgubił on ręcznik, który zasłaniał jego dolną część ciała. Spojrzałaś w tamtym kierunku i po raz drógi już dzisiaj straciłaś swoją świadomość.


Kiedy się ocknełaś ujrzałaś nad sobą twarz trzech chłopaków. Z początku nie kojarzyłaś kim oni są, ale po chwili kiedy z twoich oczu zeszła mgła zobaczyłaś głupkowatą twarz swojego kuzyna. Obok niego stał już znany ci Kai, a za Kai'em chłopak który napstował cię seksualnie na schodach.
- Gwałciciel ! - Zaczęłaś krzyczeć kiedy go tylko dostrzegłaś.
- Nie, nie. On nie jest gwałcicielem. Sprostował od razu Kai.
- Czyli, że chcesz mi powiedzieć, że wy tu taki homoseksualny trójkąt sobie urządzacie ?! Wiedziałam! Popaprane zboki !
- Nie to nie tak glutku, i lepiej posłuchaj o co tu chodzi,  zanim pójdziesz i nagadzasz mojej mamie, że sypiam z chłopakami. - Spojrzałaś na niego wyczekująco aż w końcu zacznie swoje marne tłumaczenie.
 - To jest Kai, którego już poznałaś, a to jest Luhan. Wszyscy należymy do zespołu który ma nazwę Exo. Ogólnie jest nas 12  i dzielimy się na dwie grupy, Chińska czyli ci co promują w Chinach i Koreańska czyli ta która promuje w Korei. Obecnie wszyscy promujemy w Korei i mieszkamy tu razem.Tylko, że obecnie mamy wolne i reszta pojechała na wakacje. Teraz rozumiesz ?
- Tak, jesteście bandą geji którzy tańczą w spodniach bardziej obcisłych niż moje.
- Nie ! - Krzykneli wszyscy razem.
- Nie jesteśmy gejami ! - Powiedziała Luhan.
- Patrząc na ciebie nie byłabym tego taka pewna.
- Co ?!  A co to miało znaczyć, że patrząc na mnie ? Hę ?
- To, że patrząc na ciebie moge smiało stwierdzić, że do Herkulesa jest ci daleko. Chodź z drógiej strony patrząc na ciebie i na mojego kuzyna, mogę śmiało powiedzieć, że obojgu wam jest daleko do nazwyania was mężczyznami.
- Jak to a Kai ? - Zapytał oburzony Chanyeol.
- A Kai ... yhm.. no ..
- A ja  już zaprezentowałem jej swoje męskie wdzięki. - Powiedział dumny z siebie Kai.
- Że co ? To ty już się do niego dobierałaś ?!- Wypalił Chanyeol zdenerwowany.
- Co ?!  Ja się do niego nie dobierałam, to on jak jakiś zboczeniec tańczy półnago przed lustrem a potem obnarza narządy. - Skwitowałaś nas jednym wdechu.
- Ty zboku !  To jest moja kuzynka ! Mogłeś sobie wybrać jakąś ładną, a nie ją !
- Coś ty powiedzał ?! Chcesz zginąć ? - Zapytałaś już nieco spokojniej.
- Yhm. . Nie   - Powiedział ciuchutko Chanyeol.
- To się lepiej zamknij.
- Wow, a co tu tak głośno ? - Obejrzałaś się za siebie i zobaczyłaś dwóch chłopaków z walizkami.
- Co ?!  Czy tu przeszło tornado ?! - Wrzasnął zły, niski chłopak.
- Hyung, nie denrewuj się. - Powiedział uspokajająco Kai
- Jak mam sie nie denerwowac ? Pod nasza nieobecność zrobilićcie z domu burdel i to w dosłowynm tego slowa znaczeniu. - po tyh slowach chlopak  spojrzal na ciebie pytajacym wzrokiem.
- Ej nie ! Nie pomysl sobie za dużo, ja nie z takich, a oni tylko sobie moga pomarzyc. - Powiedziłaś dumnie i zarzuiłaś swoje włosy do tyłu.
- Masz racje pomarzyć... Żebyś wiedziała, że ja juz zacząłem. - Powiedział chlopak który przyszedł z małym awanturnikiem.
- Co !? - Krzyknelisie wszyscy chórem.
- Nic , żartowałem przecież. - powedział pełen powagi chlopk - Cześć jestem Baekhyun - Przywitał sie i lekko skłonił.
- Ne, ja jestem _____________
- Na  prawde ?! Wygladasz zupełnie lepiej niż w opowieściach Chanyeola. - Powiedział Baekhyun.
- Doprawdy ? A jak opisywał mnie mój kuzyn ?
- Ach ! D.O, czy ty nie chciałeś czegoś powiedziec ? - Wypalił nagle Chanyeol.
- tak chciałem powiedzieć, że natychmiast cała wasza trojka ma brać się za sprzątanie.
- Tak jest ! - Zasalutowal Chanyeol. - Kai, Luhan, Baekhyun chodzmy sprzatać.
- Ja wam nie bede pomagał bo...
- owszem będziesz. - Powedział Chanyeol i siłą wciągnał pzyjaciela do jakegoś pomieszczenia.
- Tak przy okazji, jestem Kyugsoo, ale mozesz mi mowć D.O.
- Ach, miło mi. jestem ___________
- Jestes pewnie zmeczona i głodna. Chodź pokaże ci pokoj, a jak sie odświeżysz to zrobię coś do jedzenia.
- Och dziekuję Oppa.
- Op... Oppa ?
- Coś nie tak ?
- Nie ! Wszystko jak najlepiej. - Spojrzałaś na niego i dostrzegłaś na jego twarzy mały rumieniec, na ten widok lekko sie uśmiechnełaś, bo wiedziałaś, że ty i D.O na pewno sie zaprzyjaźnicie.


Kiedy odświerzona wyszłaś ze swojego pokoju skierowałaś się do kuchni. Na twoje nieszczęście przechodząc koło pokoju w którym wcześniej znikneli Baekhyn, Luhan i Kai z twoim kuzynem wydobywały sie przedziwne dźwieki. Podeszłaś bliżej i zaczełaś nałuchiwać.
- Jest za duży ! - Krzyknał  Luhan.
- Wystarczy, że mocniej popchnę to na pewno wejdzie do końca.- Odprał mu Chanyeol
- Nie zmieści sie ! - Wołał oburzony Luhan.
- Po prostu daj mi działać, nie musisz mi nawet pomagać, bo to ja tu jestem od pchania. - Odparł mu Chanyeol.
- Ale to nie fair, że tylko ty musisz sie męczyć pchając go do środka !  - Powiedział zdenerwowany Luhan.
- Może wam pomóc ? - Odprał spokojnie Kai.
- Daruj sobie we trzech to już będzie całkowite przegięcie. - Powiedział poirytowany Baekhyun.
- Masz rację, ale jak tak dalej pójdzie to Chanyeol nie poradzi sobie z wkładaniem go do środka do wieczoru. - Powiedział Kai.
- Ale co wam do tego ?- Tylko ja powiniennem sie interesować kto to będzie go wkładał i jak długo. - Odprał Luhan.
Słysząc cała tą rozmowe przetwarzałaś nadmiar informacji. Przeażona tym wszystkim wparowałaś do pokoju z krzykiem.
- Popaprani zboczeńcy ! Wiedzialam, że z wami jest coś nie tak ! Nie dość, że tańczycie w obcisłych spodniach przed ludźmi to jeszcze grupowe zabawy sobie w domu urządzacie ! -Zła spojrzałaś na nich i zorientowałaś się co tak na pawdę oni robia. Cała czwórka stała nad zwiniętym dywanem przy małej dwudrzwiowej szafie. Wszycy patrzeli na ciebie z nie odgadnionymi minami.
- To wy tu ...
- My tu co ? - Spytał Chanyeol.- Ach my tu sobie grupowe zabawy urzadzamy no tak ! - Zawołal zadowolony po czym dodał. - Nie, my tu nie urządzamy zadnych zabaw.
- Nie, ja tylko ..
- Skąd wogóle przypuczenia, że my tu robimy coś złego ? - Spytał zaciekawiony Kai.
- Bo... Bo wy te swoje rozmowy prowadzicie w taki sposób, że można pomysleć na prawde dziwne rzeczy.
- Hmmm... widzę, że ktoś tu ma bujna wyobraźnnie. - Powiedział zadowolony Baekhyun. - A czy może masz jakieś głębsze ze mną ? - pytał patrząc na ciebie dwuznacznie, przez co spaliłaś buraka.
- Oczywiście, że nie. - Burknełaś zawstydzona.
- Udam, że ci wierze. - Powiedział z głupkowatym uśmiechem na twarzy.
- Ej, obiad gotowy chodźcie jesć. - Zawołał was D.O który właśnie wszedł do pokoju. Wszyscy bez wyjatku poszliście w stronę jadalni gdzie zasiedliście do stołu. Po skończonym posiłku usiedliście w salonie i zacziliście rozmawiać o wszystkim i o niczym. W pewnym momencie przypomniałaś sobie oczymś i pobiegłaś do swojego pokoju. Już po chwili wróciłaś z dwoma albumami. Usiadłaś na kanapie miedzy chłopakami i zaczęłaś razem z nimi oglądać zdjecia twoje i Chanyeola.
- Ej co to za baleron na huśtawce ? - Spytał Kai.
- Ach ten baleron to Chanyeol kiedy miał 5 lat. - Odparłaś rozbaiona.
- Że co ?! - Krzykneli wszyscy chórem i spojrzeli na twjego kuzyna, który siedział z obrażoną mina.
- Stary, to ty miałeś taki przerost tłuszczu ?  I co ty z nim zobiłeś ? Rozpuściłe na olej i zaczałeś sprzedawać.- Spytał rozbawiony Luhan.
- A weź ty, bo ci zaraz...
- No, no bez bójek. - Odparł spokojniie Baekhyun.
- __________, możesz dać mi woje zdjęcie ? - Spytał Chanyeol.
- Po co ci moje zdjecie ? - Spytałaś podejrzliwie.
-  Bo chcę zjeśc kanapkę z pasztetem. - Odparł spokojnie na co wszyscy wybuchneli śmiechem, a ty oczywiście spaliłaś buraka. Spojrzałaś na niego zła i wyciągnełaś z ostatniej strony albumu luźne zdjęcie.
- Chłopcy, a może chcecie zobaczyć jak kiedyś dziewczyny reagowały na widok waszego kolegi. - Spytłaś  patrząc jednocześnie na Chanyeola z uśmiechem na twarzy. Po chwili i on załapał o co ci chodzi i rzucił sie w twoja stronę. W porę zdążyłaś uciec podając zdjęcie D.O który już po chwili wybuchnał śmiechem. Śmiał sie tak intensywnie, ze wylądował na podłodze, po chwili razem z nim śmiała sie reszta chłopaków. Spojrzałaś na owe zdjęcie i zaczełaś sie śmiać.
- Oj powodzenia to ty wtedy nie miałeś, skoro to biedne bezbronne dziewczynki wymiotowały prosto na ciebie, gdy tylko cie zobaczyły.  - Chanyeol spojrzał na ciebie i sięgnął po swoj album. Wyciągnał jedno zdjęcie i podał Kai'owi.
- Masz poznaj glutka. - Odparł dumny z siebie. Spojrzałaś na Kaia ktory śmiał sie jeszcze bardziej niż przedtem.
- Hahaha co to za obsmarkany chłopac który prawie swoje smarki połyka? - Spytła rozbawiony Kai.
- Jak to kto ?! Przeciez to moja piękna kuzyneczka.
- Yah ! Zginiesz marnie Park Chanyeol ! - Rzuciłaś się w stronę chłopaka po czym jak go dorwałaś zaczełaś łaskotać. W sumie całe popołudnie tak wam mineło. Cały czas śmialiście sie to z ciebie to z Chanyeola. Nie wiedząc kiedy minał cały miesiąc, a ty właśnie stałaś na lotnisku razem z chłopakami.
- Dziękuje wam za ten mile spędzony czas chłopaki.
- Nie ma za co. To nam miło było ciebie gości. - Odparł D.O. - Tylko pamietaj odrzywiaj sie dobrze i  dzwoń do mnie czasem.
- Dobrze Oppa.
- Nie zapomnij tych układów których cie nauczyłem. - Odprał Kai i zmierzwił twoje włosy.
- Ne Oppa.
- Spójrz na mnie. - Odparł Luhan na którego to teraz spojrzałaś. - Widzisz mnie ? Przyjrzyyj sie uważnie mojej twarzy. Okej, zapamiętaj tą twarz i zapamiętaj to, że właśnie tak wygląda prawdziwy mężczyzna.
- Hahaha, Ne Oppa. Może jak przyjadę nastepnym razem to już będziesz mieć zarost. - Po tych słowach wzyscy zaczeli się miac razem z Luhanem
- Pozdrów swoich rodziców. - Powiedział smutno Chanyeol i odwrócił wzrok.
- Ej ty. - Szturchnełaś go w ramie zmuszając by spojrzał na ciebie. - Będe za toba tęsknić. - Powiedziałaś smutno i przytuliłaś swojego kuzyna. Zawsze tak było. Nie ważne jak bardzo sie kłóciliście i upokarzaliście nawzajem to i tak byliście ze soba bardzo zżyci.
- Ehm.. __________? - Zaczał niepwenie Baekhyun.
- Tak ? O co chodzi ?
- Czy mogę ci zobić zdjęcie ? - Spytał lekko zawstydzony.
- Ehm tak, jasne. - Po chwili ustawiłaś się i pozwoliłaś by zrobił ci zdjęcie. - Ale Oppa ... Do czego ci moje zdjęcie jest potrzebne ?
- Lepiej abyś nie wiedziała do czego. - Odparł spokojnie. Podszedł do ciebie i nachylił sie do twojego ucha. - Wiesz, Lubię cię. Nawet bardz. Będę na ciebie czekać, a jak na razie musze zadowalać sie przy zdjęciu ... ee znaczy zdjęciem, musze zadawalać sie zdjęciem. - Spojrzałaś na niego i zaczełaś sie śmiać.
Ten miesiąc był jednym z najlepszych w twoim życiu, to jak poznałaś kolegów twojego kuzyna było nietypowe jak i świetne za razem. Już sie nie mogłaś doczekać aż poznasz resztę członków Exo.

______________________________________________________
 Mam nadzije, że przypadnie wam do gustu to opowidanie, bo nie jestem pewna czy mi wyszło. Czekam na wasze opinie. : 3

7 komentarzy:

  1. To jest świetne~ zapraszam do mnie http://azjafantazja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O mamuniu!!! Śmiałam się tak głośno, że mama wparowała do pokoju i pytała czy ze mną na pewno wszystko w porządku xD HAhahaha xD Kaaaaaaai <3 Taki cudowny <3 :D No i BaekHyun ze zdjęciem xD no po prostu świetne!!
    Hwaiting !! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omo straznie sie cieszę, że ci sie podoba. Myślałam , że jest na prawde cieńki i wogóle nie jest zabawny, ale rozwiałaś moje wątpliwości :3

      Usuń
  3. Luhan plz~
    o boże... co to było? hahah
    Ale nie rób mi z mojego BaekHyun'a zboczeńca xd
    Dobrze, że chociaż KyungSoo jest poukładany.
    Najlepszy jest moment:
    - Nie jesteśmy gejami ! - POWIEDZIAŁA Luhan.
    hahah idealnie do niego pasuje [Przepraszam Luhan] :**
    Dziękuję. Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. No, no... Baek! Nie wiedziałam. xd D.O jak zawsze ideał <3 Wszystko mi się podoba, chodź widziałam kilka błędów. :) No nic, czekam na następne dzieła. <3
    PS Zapraszam do mnie. :)
    ~Rin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie, że sam scenariusz ci sie podoba. Bardzo chetnie zajrze też na twojego bloga i zaraz to zrobie xd Co do błędów to wiem,że kilka się tam znalazło, ale tak to jest jak scenariusz pisze sie na telefonie xd postaram sie je poprawic automatycznie jak bede miec dostęp do komputera :3

      Usuń
  5. Niesamowity czekam na drugą część <3 ^^

    OdpowiedzUsuń