poniedziałek, 10 lutego 2014

+ 18 Hanbyul ( Led Apple) - Wyprawa na narty.


Zamówienie dla Hyuna Lee :3



Szczerze, to chyba trochę wyszłam z wprawy z pisania +18, ale mam nadzieję, że to opowiadanie chodź trochę wam się spodoba. Licze na wasze opinie.   :)

____________________

- Kochanie chodź zobacz jaki piekny widok !  -Krzyknełaś uradowana w stronę swojego chłopaka. 
- Masz rację widok nieziemski.-  Skwitował Hanbyul, patrząc na ciebie tym głębokim ciepłym spojrzeniem.
- Yobo ...  Masz patrzeć na widok za oknem, a nie na mnie.
- Powiedziałaś roześmiana. Twój ukochany niechetnie spojrzał na okno i widok rozpościerających się za nim ośnieżonych gór. 
- Masz racje widok ładny, ale ja tu mam lepszy. - Stwierdził i znów spojrzał na ciebie, po czym złożyła na twoich ustach czuły pocałunek. Mimo iż nie okazywał jakiegoś zachwytu waszą wycieczka w góry i samym ich widokiem, to wiedziałaś, że w duchu cieszył sie jak dziecko, tylko nie chciał tego pokazać. Wszystkim osobom które go znały wiadome bylo, że uwielbia jeździć na snowbordzie. 


- No prosze cię pospiesz się. - Błagał cię ukochany. 
- Już, chwila skończę się tylko ubierać. - Już po chwili wyszłaś gotowa z sypialni a twój chłopak, zdezorientowany spojrzał na ciebie i zmierzył cię  wzrokiem od stóp do głow. 
- Masz zamiar jeździć na nartach tak ubrana ? - Spytał zdziwiony. 
- Tak, czemu pytasz ?  Źle wyglądam ? 
- Nie wyglądasz pieknie jak zawsze, ale ty zamarzienisz zanim dojdziesz do wyciagu. 
- Przesadzasz.
- Nie, idź się ubierz ciepło, to nie jest rewia mody, a ta cieńka kurteczka jest jak na wiosnę. I załóż jakąś pożądną ciepłą czapkę i rękawiczki i jeszcze szalik ... 
- Przestań marudzić i chodź, nie zmarzne. 
- Ale. .. Posłuchaj mnie chodź raz, jeszcze nie byłaś w górach i tu jest na prawde zimno porównując to do zimy w mieście. 
- Wiem co robię, a i tak zdania nie zmienie i sie nie przebiorę. - Hanbyul wiedział, że już ci nie przemówi do rozsądku i w końcu odpóścił. 


Kiedy tylko wyszliście z domku, skierowaliście sie w stronę wyciągu gdzie  mieliście już przyszykowany cały sprzet. Z pomoca ukochanego założyłaś narty i czekałaś aż twoj ukochany upora się jeszcze ze swoją deską. 

Po chwili już ruszyliście, oczywiście nie obyło się bez twoich upadków co 2 metry, skoro to był twój pierwszy raz na nartach. Oczywiście, twój chłopak jak zawsze miał rację i już po 10 minutach zamarzałaś, ale byłaś zbyt dumna by mu o tym powiedzieć. Czułaś, że jak tylko wrócicie do domu, nie obejdzie się u ciebie bez zapalenia płuc. 

W sumie gdyby nie to, że byłaś cała przemoczona i przemarznięta, to mogła byś pwiedzieć, że bawisz się świetnie, Twój chłopak dawał ci wskazówki jak masz jeździć i utrzymywać sie. Sam też czasem jeździł sam by móc się wyszaleć, co tobie nie przeszkadzało bo mogłaś wtedy ponarzekać samej sobie na swoją głupote. 

Po 4 godzinach Hanbyul stwierdził, że na dziś już koniec. Skierowaliście się w stronę wyciągu który przewiózł was na samą górę. Gdy pozbyliście się sprzetu udaliście sie do swojego domku. 


 Po wejściu do domu, zastała was nie miła niespodzianka. Jak się okazało w całym kurorcie wysiadło ogrzewanie. We wszystkich pomieszczeniach był mróz może nawet gorszy niż na dworze.

Załamałaś sie, bo byłaś przemoczona i przemarznięta.  Nie wiedziałaś co zrobić w tej sytuacji, a czułaś już, jak dopadaja cię dreszcze i zimne poty. Nie spodziewanie Hanbyul zlapał cie na ręce i poniósł w stronę sypialni. Tam zaczął ściągać z ciebie przemoczone ubrania. Gdy rozebrał cię całą, narzucił na ciebie gruby ręcznik i kazał ci wejść pod kołdrę. Jak kazał tak zrobiłaś. Już po chwili sam zaczął się rozbierać i chwilę później położył się zupełnie nagi koło ciebie. 
- Op...op.. Oppa ... Co ty robisz ? - Spytałaś zawstydzona całą tą sytuacja. 
- Musimy się rozgrzać, no chyba,  że wolisz być chora ? 
- Tak, ale jak ty masz zamiar sie rozgrzewać będąc nago ? - Wtedy Hanbyul zblizył się do ciebie i przylgnął swoim ciałem do twojego. 
- Możemy rozgrzać siebie na wzajem. - Wyszeptał ci do ucha, a po twoim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Twoja twarz momentalnie nabrała wypieków, a ty tylko przysunełaś sie bliżej ukochanego, bo poczułaś, że robi ci się zimno. Na ten gest twój ukochany zasmiał ci sie do ucha swoim słodkim, miękkim głosem. 
- Czyli mam rozumieć, że nie przeszkadza ci taka forma rozgrzewania ? 
- Ja... Aish .. nie.. - Burknełaś pod nosem udajac złą i obrażona, ale to wywołało kolejny uroczy śmiech twojego chłopaka. Nic już nie mówiłaś ani ty, ani twój chłopak. Odwróciłaś się do neigo plecami na których czułaś jego ciepły tors. Twoją szyję drażnił jego gorący miarowy oddech. Jego ręce błądziły po twoim ciele. Nie przeszkadzało ci to, chciałaś nawet wiecej, ale nie wiedziałaś jak masz mu to dać do zrozumienia. Odwróciłaś się w jego stronę i spojrzałaś mu w oczy, by już po chwili wbić się w jego usata. Hanbyul od razu odwzajemnił pocałunek, jeszcze bardziej go pogłębiając. Jedną swoja dłoń wplątałaś w jego włosy, i przycisnełaś go jeszcze bardziej do siebie. Jego jedna ręka wylądowała miedzy twoimi udami, pocierając je energicznie. Ustami zjechał na twoją szyję, później na obojczyki, aż doszedł do piersi, na których zaczał składac gorące pocałunki. Nie byłaś mu dłużna, ręką zaczełaś badać jego tors, delikatnie go przy tym smyrając. Twoje usta zaczęły składać pocałunki na jego skórze, czasami gdzie niegdzie przygryzałaś jego skórę. Czułaś narastające w tobie ciepło i rozkosz. Było ci tak dobrze, w jego objęciach. Chciałaś zatracić się w tą chwilę. Poczułaś na sobie jego ciężar. Patrzył teraz w twoje zamglone od rozkoszy oczy. 
- Kocham cie. - Wyszeptał. i znów zaczał cię całować. Już tylko kwestią czasu było dopełnienie waszej rozkoszy. Zaczał delikatnie w ciebie wchodzić, by na końcu wbić sie w ciebie. Myślałaś, że będzie bardziej boleć, ale nie było tak, źle. To uczucie było nawet przyjemne. Czułaś jak się w tobie porusza. Przy swoim uchu słyszłaś przyspieszny oddech ukochanego, który zgrywał się z twoim. Poruszliście się w jednym rytmie, który zczynał z każdą chwilą przyspieszać, dzięki czemu twoje ciało pod wpływme rozkoszy wyginało się. Zacisnełaś paznokcie na jego plecach, kiedy doszłaś. Chwilę później skończył twój ukochany. Opadł na ciebie i pocałował twoją szyje. 
- Jest ci cieplej ? - Zapytał zatroskanym głosem. 
- Tak .. teraz jest mi na prawdę gorąco. - Wyszeptałaś mu do ucha. 
- Szkoda .. bo miałem na dzieje, że jeszcze trzeba cię bedzie rozgrzać .. - Powiedział zawiedziony. 
- Nie przejmuj sie, bo wolę jak jest mi za gorąco, niż za zimno. Wiec nic straconego, kochanie. 

___________________

Przepraszam, że tak krótko, ale zabrkało mi weny na rozwinięcie tego opowiadania. 
Mam nadzieję, że wam sie spodoba, chodź wiem, że do najlepszych nie należy.   :)



5 komentarzy:

  1. Oh! !....Ten scenariusz jest boooski
    I napewno należy do najnajlepszych
    Przepraszam że komentuje dopiero dzisiaj ale musiałam wczoraj uczyć sie na sprawdzian z Fizyki :(
    Dziękuje za te dzieło <3
    I życze weny przy następnych scenariuszach które napewno beda tak samo boskie jak te które juz napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa.:3 Cieszę sie, że ci się podoba mimo iż mi nie przypadł jakoś do gustu to wazne, że podoba się tobie.
      Dziekuję raz jeszcze, wena się na pewno przyda. Życzę powodzenia na sprawdzianie z Fizyki :3

      Usuń
  2. Cudowny!! Bardzo fajny pomysł, ale dla mnie za krótki. (Nie martw się dla mnie zawsze jest krótkie) Hanbyul, taki słodziaak <3
    ~Rin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że ci się podoba :3 Wiem ,że jest bardzo którtki, ale właśnie postanowiłam tym razem napisać coś zwięzłego i na temat, bez rozpisywania nieprzyzwoitych scen i innych tego typu sytuacji ^^

      Usuń
  3. Tak bardzo TAK dla tego scenariusza! Jest taki lekki i taki romantyczny <3

    OdpowiedzUsuń