poniedziałek, 6 stycznia 2014

+18 Baekhyun ( Exo-K ) - Pomyłkowy Sylwester.


Zamówienie Dla Edyty   :)


Wiem już po sylwestrze ale pomysł był przed xD Mam nadzieję, że się spodoba. Ostatnio mam wątpliwości co do tego czy ktoś tu zaglada wogóle. Mile widziane będa komentarze  z oceną scenariusza, bo czasami wydaje mi sie, że nikt tego nie czyta a ja piszę dla siebie. 



- Gdzie to jest? Numer 79 ... Chwila to chyba w drugą stronę ...
- Zawsze rozmawiasz sama ze sobą ? - Usłyszałaś męski głos z za swoich pleców. Odwróciłaś się a twoim oczom ukazał się wysoki pzystojny chłopak.

- Nie, ja tylko ..  Szukam.
- Szukasz czego ? - Dopytywał.
- Szukam domu, gdzie zostałam zaproszona przez moją kolerzankę na imprezę sylwestrową.... Tylko, że się chyba zgubiłam.
- Rozumiem a pod jakim adresem jest ta impreza ? - Pokazałaś mu wiadomość od kolerzanki w której był zawarty adres.
- Ah ! To ty idziesz do nas ! - Krzyknął uradowany chłopak.
- Do was ? - Spytałaś nie pewnie.
- Tak to nasz adres, to znaczy mój i moich kolegów. Razem mieszkamy i u nas ma być dzisiaj impreza.
- Rozumiem...
- No to chodź, na co czekasz . - Nie zdążyłaś nic powiedzieć, bo chłopak już cię złapał za nadgarstek i pociągnął za sobą.



Zatrzymaliście się pod dużym białym dwupiętrowym domem. Wyglądał tak jakby mieszkali tam jacyś bogacze, a nie grupka zwykłych chłopaków, ale pomyslałaś, że skoro mieszkają tam w kilku to stać ich na to. Weszliscie razem do domu, chłopak wprowadził cię do salonu i usadził na kanapie.
- Tak wogóle to jak się nzaywasz ? - Spytał rozpromieniony chłopak.
-                   ( Tu wstawiacie swoje imie ) 
- Miło mi, jestem Baekhyun. Poczekaj tu na mnie momencik, a ja zawołam reszte. - Kiedy wyszedł z pokoju i zostałaś sama zaczęły ogarniać cię wątpliwości co do tego miejsca. Już po chwili do pokoju weszło 12 chłopaków. Na ten widok cała zbladłaś, wiedziałaś już, że coś jest nie tak.  W tym samym momencie zadzwonił twój telefon, byłaś tak przerażona i zaskoczona, że bałaś się nawet odebrać, ale z transu wyrwał cię głos jednego chłopaka.
- Nie odbierzesz ?
- Ne....- Chwyciłaś telefon i wcisnełaś zieloną słuchawkę. - Yobseyo ?



* Rozmowa *
-                    !? Gdzie jesteś ? Tak bardzo przepraszam, wysłałam ci nie ten adres co powinnam, to wszystko przez ten nowy telefon, wszystkie wiadomości mi przekręca.
- Czekaj .. jak to nie ten adres ?
- No nie ten, przed chwilą wysłałam ci wiadomość z poprawnym, mam nadzieję, że nie poszłaś na tą ulicę jeszcze, bo to po drugiej stronie miasta.
- Ale ...... ja już jestem  pod tym adresem.
- To mam szczęście, że nie zapukałaś jeszcze do jakiś obcych ludzi ...
- Mylisz się.. ja już jestem w tym domu ... i tu są sami faceci .. dużo facetów....
- Co ! Boże nic ci nie jest, powiedz, że pomyliłaś adres i wyjdź, jak coś będzie nie tak to mi napisz.. Arraso ?
- Ne.

* koniec rozmowy. *


Rozłączyłaś się, i spojrzałaś na chłopców którzy bacznie ci się przyglądali.
- Ano.. Mianhe , ale wychodzi na to, że zaszło małe nie porozumienie. Moja kolerzanka podała mi zły adres i nie do was miałam przyjść.
- To już wszystko jasne, bo chłopcy dziwnie się na mnie patrzyli jak powiedziałem, że przyprowadziłem gościa, bo nikt nikogo nie zapraszał. - Powiedział Baekhyun
- Ne , jeszcze raz przepraszam. Ja już pójdę.
- Nie ! - Krzyknął najniższy chłopak i rzucił się w kierunku drzwi które zagrodził własnym ciałem, uniemożliwiając ci wyjście. Kiedy to zrobił strasznie się przestraszyłaś, czyżby on chciał z kolegami ci coś zrobić ? Nie wiedziałaś, ale byłaś strasznie przerażona.
- D.O ! Nie wygłupiaj się, bo ją tylko nie potrzebnie straszysz ...- Powiedział najwyższy chłopak i spojrzał na ciebie. - Tylko spójrz na nią cała pobladła ze strachu.
- Nic dziwnego, skoro znalazła się w obcym domu z 11 napalonymi zboczeńcami. - Powiedział chłopak o nie samowicie spokojnym wyglądzie.
- 11 napalonych zboczeńców ! - Krzyknął już znany ci Baekhyun. - A ty to co Lay, nie jesteś napalonym zboczeńcem. ?
- Nie. - Powiedział pełen spokoju chłopak.
- Przestańcie, bo ona naprawdę jest wystraszona. - Powiedział chłopak o porcelanowej cerze.
- Luhan ma rację. - powiedział D.O - tak wogóle to przepraszam, musiałem cię nieźle przestraszyć zastawiając ci drzwi.
- Eh... nic się nie stało. - Powiedziałaś już ze słyszalną ulgą w głosie.
- Chodziło mi o to, że miło by było gdybyś została. Nam było by od razu milej i Baekhyun był by szczęśliwy.
- Jak to byłby szczęśliwy ? - Zapytałaś zdezorientowana.
- Ah... No bo Baekhyun Hyung powiedział nam jak z toba przyszedł, że strasznie mu się podoba...- Nie dokończył bo Baekhyun zakrył mu usta dłonią.
- Zamknij się Sehun. - Wyszeptał mu do ucha. Rozbawiła cię ta sytuacja i już ani trochę się ich nie bałaś, wręcz czułaś się w ich towarzystwie bardzo dobrze.
-Czemu się śmiejesz ? - Spytał Baekyun, lekko zdziwiony i nie świadomy o co ci chodzi.
- Po prostu, jesteście strasznie uroczy. I bawi mnie ta sytuacja, jeszcze przed chwilą brałam was za psychopatów który mają nie czyste zamiary wobec mnie, a teraz sądze, że jesteście uroczy i zabawni. W sumie już się was nie boje. - Powiedziałaś z uśmiechem na twarzy.
- To co zostaniesz z nami ? - Spytali chórkiem z nadzieją w głosie.
- Ne.

Cały wieczór spędziliście rozmawiając na różne tematy, grając w przeróżne gry, jedząc, tańczą, śpiewając. Dowiedziałaś sie na ich temat wielu rzeczy. Najbardziej zdziwili się tym, że nie słyszałaś nigdy o Exo. W sumie odpowiadało im to, bo nie byłaś jedną z napalonych fanek. Co najlepsze strasznie dobrze dogadywałaś się z Baekhyunem, spodobał ci się. Żadko kiedy jakiś chłopak ci się podobał, a on nie dość, że był przystojny to jeszcze ... zakochałaś się w jego charakterze ... Znałaś go zaledwie kilka godzin, a w twojej głowie były przypuszczenia czy aby się nie zakochałaś. Nigdy nie wierzyłaś w miłość od pierwszego wejrzenia, ale być może to prawda. Cały czas wydawało ci się, że pożera cię on wzrokiem, od czasu do czasu rzucał w twoim kierunku swój olśniewający uśmiech, który za każdym razem zwalał cię z nóg. Miałaś cichą nadzieje, że i ty się jemu podobasz tak jak on tobie. Przed 12 wyszliście na dwór, skąd miały być widoczne fajerwerki. Zaczeliście wszyscy razem odliczać. 10,9,8,7,6,5,4,3,2,1 ! Wow szczęśliwego nowego roku krzykneliście chórkiem i od razu polał się szmapan. Wszyscy zaczeliście składać sobie życzenia noworoczne i w końcu przyszła kolej na ciebie i Baekhyuna. Podszedł on do ciebie i zaczał składać życzenia.
- Życzę ci wszystkiego co najlepsze w nowym roku i abyś zawsze była szczęśliwa.
- Dziękuje, a ja tobie życze byś zawsze się uśmiechał tak jak teraz i spełniał swoje marzenia.
- Czy ... Chcesz mi pomóc spełnić jedno moje marzenie ?
- Oczywiście. - Po towjej odpowiedzi Baekhyn pocałował cię namietnie, czułaś jak po twoim ciele rozlewa się ciepło, czułaś się niesamowicie, po pewnej chwili zaczełaś odwzajemniać jego pocałunek, zatracałaś się w tą chwile. Chciałaś by trwała ona wiecznie, nie wiedziałaś ile to trwało, ale kiedy sie od siebie oderwaliście, chłopcy zaczeli rzucać komentarzami.  typu " Dłużej już nie mogliście. " Nie było to złośliwe, wszyscy byli zadowoleni. Wróciliście do domu aby się ogrzać i dalej bawić. Prawie cały czas byłaś w jego ramionach, co chwilę tańczyliście, z przerwami bo inni też chcieli z tobą zatańczyć. Zbliżała się już godzina 4 rano, a prawie wszyscy już poszli spać do swoich pokoji. W salonie byłaś ty z Baekhyunem, Chanyolem i  Chenem. Postanowiłaś już pójść do domu, bo także byłaś już śpiąca.
- Wiecie ja już będę się zbierać do domu.
- Co ?! Zwariowałaś o tej porze. - Powiedział twój ukochany.
- Tak, jestem trochę śpiaca. i ..
- To nie ma znaczenia, zaraz dam ci jakąś moją piżamę i tyle, nigdzie z tąd nie wyjdziesz o tej porze. - Powiedział, z pewnąścią siebie.
- Ale, ja nie mogę tu zostać...
- Jak to nie możesz, ty musisz bo i tak cię z tąd nie wypuszczę.
- Baekhyun ma rację, zostań tu dopóki się nie wyśpisz. - Przytaknął koledze Chanyeol.
- Tak, my też już idziemy spać więc wy też idźcie, poradzicie sobie ? - Spytał Chen, Baekhyuna.
- Ne. A ty chodź tu. - Pociągnał cię za ramię do jakiegoś pokoju twój ukochany. Była to niewielka sypialnia, panował w niej idealny porządek.
- Czyj to pokój ? - Zapytałaś, bo nie wyobrazałaś sobie by tak zadbany pokój był jego.
- Mój. - Oczy wyszły ci na wierzch, tak zadbany pokoj, czysty, był chłopaka. Po chwili Baekhyun wręczył ci jakąś koszulę.
- Trzymaj, w tym możesz spać, tam jest łazienka, w środku już położyłem ci ręczniki.
- Dziękuje. - Cmoknęłaś go w policzek i skierowałaś w kierunku drzwi które ci wskazał. Weszłaś do przestronnej łazienki, zrzuciłaś z siebie wszystkie ubrania i weszłaś pod prysznic. Odkręciłaś wodę a po twojej skórze zaczeła spływać ciepła woda, zmywająca od razu całe zmęcznie. Po twojej głowie automatycznie zaczeły krążyć różne brudne myśli i wszystkie były o Baekhyunie. W pewnym momencie zapragnęłaś by był teraz z tobą pod tym prysznicem. Nie wiedząc czemu zakręciłaś wodę, wyszłaś z kabiny, owinęłaś się w ręcznik i wyszłaś z łazienki. Stanełaś w drzwiach łazienki i spojrzałaś na niego, siedział na łóżku z piżamą w ręce, czekał na swoją kolej aby wejść do łazienki. Nie zauważył nawet, że na niego patrzysz. Dopiero po chwili spojrzał na ciebie i od razu spuścił zawstydzony wzrok. Podeszłaś do niego, nachyliłaś i spojrzałas mu w oczy.
- Oppa... Może chcesz się wykąpać ze mną ? - Spytałaś pewna siebie, nigdy nie byłaś taka pewna siebie jak teraz. Nigdy wczesniej nie odważyła byś się na coś takiego.
- Tak... - Powiedział oszołomiony i skierował się za toba do łazienki. Weszliście razem pod prysznic,po waszych ciałach spływałą gorąca woda, na wzajem sie myliście, co chwilę się całując i dotykajac w różnych intymnych miejscach. Nie wiedząc kiedy, znaleźliście się na łóżku, byliście cali mokrzy ale wam to nie przeszkadzało. Cały czas składaliście na swoich ciałach namiętne, żarliwe pocałunki. Spojrzałaś w jego oczy, które były przepełnione miłością i  czułością. Te oczy były skierowane na ciebie, wiedziałaś już, że się w nim zakochałaś i wiedziałaś, że i ty nie jesteś mu obojętna. Chciałaś go mieć całego, chciałaś go móc poczuć całego. Zaczełaś dotykać ręką jego męskości. Wiedziałaś, że sprawiasz mu tym przyjemność bo jego ciałem wstrząsały dreszcze. Nie był ci dłużny zaczał drażnić twój kwiat, przez dłuższą chwilę sie tak pieściliście. W końcu Baekhyun po woli zaczał w ciebie w chodzić. W pewnym momencie wbił się w ciebie szybko. Poczułaś ból, jęknełaś dając mu tym samym znak, że sprawia ci ból.
- Cii.. zaraz przestanie. - Wyszeptał ci do ucha.
Ufałaś mu i poddałaś sie tej chwili. Tak jak powiedział po chwili ból minął, a ty czerpałaś satysfakcję z tego jak się w tobie porusza. Czułaś się niesamowicie, chciałaś by ta chwila została w towjej pamięci na zawsze. Wiedziałaś, że tylko z nim chcesz powtarzać ta cudowna chwilę. Poczułaś, że za chwilę dojdziesz na szczyt tego uniesienia, on też był już przy końcu. Doszliście w tym samym czasie, Baekhyun opadł głową na twoje ramie, był zmęczony, ty też czułaś zmęczenie, ale i zarazem satysfakcję z waszego udanego stosunku, przepełnionego miłościa. Leżeliście przez chwilę wsłuchując się w swoje oddechy, Baekhyun podniósł się na rękach i spojrzał ci w oczy.
- Wiesz ... jak tylko cię dziś zobaczyłem .. poczułem takie ukłucie w sercu, nigdy czegoś takiego nie czułem. Było to coś takiego, nie zrozumiałego dla mnie, ale wiedziałem, że chcę byś była przy mnie, nawet teraz na samą myśl o tym, że nie jesteś ze mną tylko z kimś innym, mam ochotę krzyczeć z bólu. Nie wyobrażam sobie, tego by ciebie nie było obok mnie. Proszę bądź ze mna, zawsze .. Tylko ze mną.
- Wiesz .. ja zakochałam się w tobie Oppa...
- Ja też cię kocham. - Powiedział i złożył na twoich ustach delikatny pocałunek. Potem położyliście się koło siebie nadzy, usneliście otuleni w swoje ramiona i miłość, wypełniającą cały pokój i was. Mimo iż ten sylwester nie był planowany, to cieszyłaś się, że zaszło takie nie porozumienie, bo znalazłaś mężczyznę swojego życia.



____________________________

No i jest kolejny scenariusz.  Licze na waszą opinię  :3 Za błędy przepraszam będę się starać je likwidowac  :)

8 komentarzy:

  1. Więc tak... :) nie ukrywam że nie jest to mój ulubiony członek zespołu, ale i tak czytało mi się super! Pomysł ciekawy i do niczego nie mogę się przyczepić :) nie pozostaje mi nic innego jak życzyć ci duuuużo weny i z niecierpliwością wyczekiwać kolejnych wpisów!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh to tak, moim ulubionym członkiem tez nie jest i myslałam, że nie dam rady napisac nic dobrego i zasługującego na uwagę, ale skoro mówisz, że jest w porządku to się ciesze.
      Kolejny wpis to jak dobrze pamietam jest dla ciebie, postaram się go napisac jak najlepiej i w nie długim czasie :) Dziękuję też za opinię i odwiedzanie mojego bloga :3 Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Fajny fajny ale czy nie za szybko ?
    Jeden dzień znajomości pocałunek ujdzie ale sceny łóżkowe hmmm..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby to było naprawdę to może i byłoby za szybko, ale jak się mówi wyobraźnia nie zna granic, a pisząc można wymyślać ile się tylk ochce. Prawda?
      :)

      Usuń
  3. Kolerzanka boli w moje oczy, natomiast shot dość ciekawy 👌

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow.. naprawde spodobal mi sie Twoj pomysl. Jedynie *kolerzanka* troche przeszkadza. Ciekawy scenariusz i nie oklepany. Super
    aboutourasianlove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajefajny...
    Chyba nie muszę mówić, że prawie spadłam z wrażenia z krzesełka gdy to czytałam XD
    To chyba oczywiste.
    Kocha cię za te posty...
    Proszę o jakiś dla mnie
    Pozdrawiam Xinnie

    OdpowiedzUsuń