poniedziałek, 6 stycznia 2014
Lee Hong Ki ( Ft. Island ) -Chcę odzyskać siebie, ciebie ... Nas.
Zamówienie Dla Mafuyu :3
Spacerowałaś właśnie po parku, lubiłśs robić sobie takie spacery. Czułaś się wtedy taka odprężona i oderwana od wszystkiego. W takich chwilach zaczynałaś dużo myśleć o swoim życiu teraz i kiedyś.
Tak to były już dwa lata od kiedy wybudziłaś się ze śpiączki, w którą zapadłaś na wskutek wypadku samochodowego. Najgorsze było to, że nie pamiętałaś nic ani z wypadku, ani ze swojego wcześniejszego życia. Wszystko było zamazane, nawet jak chciałaś sobie coś przypomnieć to nie mogłaś. Lekarz powiedział, że instnieje możliwość, że kiedyś odyskasz wspomnienia, ale nie daje ci do tego 100% pewności ani, nie powie ci kiedy to może to nastąpić. Powiedział, że to może być w każdej chwili, jak pocuzjesz jakiś zapach, albo jak zobaczysz coś co ci o czymś przypomni. Niestety starałaś się już od prawie dwóch lat, ale na nic. We wszystkim pomagała ci twoja mama, tylko zastanowiało cię pare rzeczy. Mianowicie zawsze jak pytałaś jak doszło do wypadku, nie odpowiadała ci z jakąś chęcią, i jej wyjaśnienia na ten temat były nie jasne. Myślałaś, że to dla tego, że to może być dla niej cieżkie, bo prawie straciła córkę, więc nigdy jej o to nie męczyłaś. Żyłaś sobie już tak dwa lata, starając się odzyskać swoją przeszłość i wszystkie wspomnienia.
Skręciłaś do głównej bramy parku, przez którą miałaś się skierować w kierunku swojego domu, niespodziewanie na kogoś wpadłaś. Spojrzałaś przed siebie, i zobaczyłaś chłopaka o rudawych, lokowanych włosach. Miał takie smutne spojrzenie, patrzył na ciebie tak jakby zobaczył ducha. W pewnym momencie coś cię tknęło w głowie i sercu. Poczułaś się tak jakbyś go znała, już chciałaś się go zaptyać czy on cię nie poznaje, ale on pospiesznie cie wyminął i skierował w przeciwnym kierunku. Postanowiłaś dać sobie spokój, bo stwierdziłaś, że to tylko twoja wyobraźnia, bo za dużo myślisz o odzyskaniu swojej pamięci.
************
Przyjechałem właśnie z zespołem do Seulu na nasz koncert. Byłem strasznie zmęczony podróżą, ale nie chciałem siedzieć w pokoju hotelowym w tak łądną pogode, więc postanowiłem sie przejść po pobliskim parku. Wyszedłem przed hotel i zacząłem kierowac się do parku który mijaliśmy samochodem jadąc tu. Na takich spacerach zawsze zaczynałem myśleć, o rzeczach o których nie powiniennem. To już były dwa lata od kiedy ją straciłem. Szukałem jej tyle czasu, dopiero ostanio zaprzestałem na czas naszych koncertów, na prośbę menadżera. Nie mogłem sobie wybaczyć tego co się stało. Cały ten wypadek to moja wina, ale dla czego jej matka tak, bardzo mnie znienawidziła za to? Wiedziała, że nadal ją kocham i, że nie przestanę. Więc dla czego odebrała mi ją, i uciekła gdzieś. Przez to wszystko zacząłem wariować, szukałem chyba na każdym kontynencie, ale jej matka zawsze był wpływowa, więc wiadome było, że się dobrze z nią ukryje. Przekroczyłem bramę parku i zderzyłem się z jakąś dzewczyną. Podniosłem głowe do góry i spotkałem się z jej spojrzeniem. Coś ukuło mnie w sercu, nie mogłem uwierzyć w to co widzę, zrobiło mi się słabo. Poczułem, że jeżeli czegoś zaraz nie zrobię to się rozpłaczę. Automatycznie wstałem, ominąłem ją i ruszyłem przed siebie. W pewnym momencie się zatrzymałem, i uświadomiłem sobie co właśnie zrobiłem. Tyle czasu jej szukałem, a teraz jak ją znalazłem to odszedłem. Muszę ją znaleźć, wiem już, że jest w Seulu. Pobiegłem w kierunku głównej bramy gdzie się z nią spotkałem. Rozejrzałem się do okoła i zdałem sprawę, że już jej tu nie ma. Ruszyłem w kierunku miasta, w pewnym momencie zacząłem biec. Biegłem ile miałem sił w nogach, modląc się w duchu, żeby zaraz ją znaleźć. Moje modły zostały wysłuchane, skręciłem w jakąś uliczkę i zauważyłem ją, jak spacerkim idzie chodnikiem, tak jak kiedyś, nigdzie się nie spiesząc. Szła przedemną zupełnie nie świadoma tego, że ja tu jestem, że wgólę istnieje.
- __________ !!! - Krzyknąłem ile sił w płucach, poczekałem na jej reakcje, i tak .. Odwrociła się a jej oczy patrzyły na mnie, tylko na mnie.
******
Wyszłaś z parku i zaczęłaś kierować się w stronę domu. Szłaś jak zawsze spacerkiem, chciałaś odprężyć umysł, ale nie mogłaś. Twoje myśli cały czas krążyły wokół tego chłopaka. Nie byłaś pewna co to było za uczucie kiedy na niego spojrzałaś. Poczułaś się wtedy jakbyś znalazła coś, co straciłaś, i tak jakbyś znalazła odpowiedź na wszystko. Miałaś o tym zapomieć, ale nie potrafiłaś, nie daje ci to spokoju. Zaczełaś sie zastaniwiać czy aby na pewno dobrze zrobiłaś, że nie poszłaś za nim i nie zapytałaś. Pomyślałaś, że może powinnaś się wrócić i go poszukać, ale usłyszałaś jak ktoś cię woła. W tym głosie słyszałaś rozpacz i determinacje. Powoli się odwróciłaś, i ujrzałaś tego chłopaka. W tamtym momencie coś ci się przypomniało .....
~ Wspomnienie ~
Szłaś spokojnie ulica, byłaś lekko zdenerwowana, pokłóciłaś się ze swoją mamą. Chciałaś się przejść i uspokojić. Znowu się pokłóciłyście o twojego chłopaka. Szłaś już tak spacerem dłuższa chwilę i usłyszałaś nagle jak toś cię woła. Był to ci dobrze znany głos, który tak kochałaś. Był delikatny i ciepły, mogłabyś go słuchać godzinami. Odwróciłaś sie i zobaczyłaś sylwetkę chłopaka ... Wiedziałaś, że jest to osoba którą kochasz, ale nadal nie widziałaś jego twarzy...
~ koniec Wspomnienia ~
Patrzyłaś teraz na chłopaka który stał kilka metrów od ciebie i próbowałaś się dokładnie przyjrzeć jego twarzy, myślałaś, że jego twarz coś ci powie, ale się myliłaś. Tylko .. ten głos ... był zupełnie taki sam .. jak chłopaka ze wspomnienia i jak tak na niego patrzyłaś, to czułaś, że jest on ci dobrze znany.
************
Odwróciła się, i patrzyła teraz tylko na mnie. Stałem tak dłuższą chwile, zastanawiając się co dalej, bo ona mnie nie pamięta, nic nie pamięta. Musiałem zaryzykować, powoli zacząłem kierować się w jej stronę, cały czas patrzyłem jej w oczy, mimwolnie się uśmiechnąłem na samą myśl, że jest teraz tak blisko mnie i ,że patrzy tylko na mnie. Stanąłem nie cały metr od niej i zamiast co kolwiek mówić uśmiechnąłem się do niej promeinnie. Na co zareagowała jakoś dziwnie, to wyglądało tak jakby dostała jakiegoś olśnienia, albo doznała szoku.
************
Podszedł do ciebie i stanął tak blisko, że czułaś ciepło bijące od niego. Poczułaś też jego perfumy, które wydawały ci się dziwnie znajome. Spojrzałaś na niego, a on się do ciebie uśmiechnął tak ciepło. Wtedy Coś cię tkneło i przypomniałaś sobie ...
~ Wspomnienie ~
Odwróciłaś się i zobaczyłaś sylwetkę chłopaka. To był twój chłopak. Podszedł do ciebie powoli, stanął niecały metr od ciebie, od razu poczułaś jego perfumy, które tak uwielbiałaś, pomagałaś mu je wybrać, bo stwierdził, że chce pachnieć tak jak ja lubisz. Spojrzłaś na niego, ale on zamiast cokolwiek powiedzieć, obdarzył cie tym swoim pięknym uśmiechem, który tak kochałaś..... To był on .. Hong ki .. Twój chłopak. Którego kochasz ponad życie.
~ Koniec Wspomnienia ~
Patrzyłaś na niego, i ten jego piękny uśmiech.... Już wiedziałaś .
- Hong Ki ... To naprawdę ty. - na jego twarzy pojawiło się zdziwnie, które zaraz zastąpił piękny uśmiech. Z jego oczu zaczeły lecieć łzy. Złapał cie i mocno przytulił. Sama zaczęłaś płakać. Jak mogłaś o nim zapomnieć.
- Tak się ciesze... - Wyszpetał przez łzy twój ukochany. - Tak się cieszę, że cię odzyskałem ______ .
- Ja też się ciesze, nawet nie wiesz jak bardzo. Przez te dwa lata szukałam siebie, moich wspomnie i .. Ciebie.. To ciebie, szukałam najbardziej. To ciebie mi tak brakowało, twojej bliskości,ciepła bijącego od ciebie i twojej miłości. Brakowało mi nas. Tak bardzo chciałam odzyskać to co straciłam .. ale ja nie wiedziałam co to jest .. przez tyle czasu ...
- To nie jest ważne. Odzyskaliśmy siebie, i już zawsze będziemy razem. Obiecuję ci, że już nigdy mnie nie stracisz..
- Saranghe .. - Powiedziałaś i na nowo wybuchnęłaś płaczem, wtulając się mocniej w ramiona których tak długo szukałaś.
- Saranghe ..- Wyszeptał ci do ucha Hong ki.
Teraz mogłaś, już żyć bez świadomości, że coś straciłaś i nie wiesz co to jest. Odzyskałaś samą siebie, odzyskałaś Hongkiego i odzyskałaś waszą miłość.
_________________________________
i jest kolejne opowiadanie ;D hehe napisałam je dość szybko xD miałam taką dobrą wenę, i na szczęście cierpię na bezsenność, bo gdyby nie to, to bym pisała to kilka dni :D Mam nadzieję, że wszystkim się spodoba. Liczęs na waszą opinie :3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O MATKOOOOOOOOOOOOOOO!!!!!! <3 Zakochałam się <3 Cudowne opowiadanie !! Dziękuje ci bardzo za to!!! Kocham Hong Ki a ty go tak cudownie opisałaś tutaj!!!! Ze szczęście nie wiem co napisać!
OdpowiedzUsuńCUDO!!! <3
Dziękuje, zawsze jak czytam twoje komentarze to się uśmiecham. Cieszę się, że ci się spodobał ten scenariusz :3
OdpowiedzUsuńCuuudowneee ;) aishhh <3333
OdpowiedzUsuńChcę więcej ♥
Świetne, bardzo mi się podobało. Wszystko fajnie opisałaś. Przepraszam, ale nie jestem dobra w komentowaniu, więc po prostu życzę Ci duuużo weny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo nawet najkrótszy komentarz, że komuś się podoba całkowicie mi wystarcza. :3 Dziękuję raz jeszcze ^.^
UsuńNo i się nie zawiodłam drugi Twój scenariusz który przeczytałam i drugi który strasznie mi się podoba. Był taki cudowny xD Piszesz na prawdę świetnie i oby tak jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuń