piątek, 27 grudnia 2013

L. Joe ( Teen Top) - Nieporozumienie.


Zamówienie dla Edyty :3

- Korea ! - Powiedziałaś do siebie zadowolona. Właśnie dziś zaczęłaś nowe życie w tym jakże pięknym kraju.
Przeprowadziłaś się tu z Polski, a przywiały cie tu marzenia o spokojnym życiu z dala od tamtych problemów, i twoja pasja modą. Chciałaś zostać jedną z najlepszych stylistek i projaktantek na świecie i musiałaś zamieszkać gdzieś gdzie nikt nie patrzy krzywo na twoje oryginalne pomysły, gdzieś gdzie ludzie specjalnie wyłamują się od ustalonych schematów i nie boją się nowości. Takim krajem według ciebie była Korea i Japonia, ale to w Korei chciałaś być. właśnie  weszłaś do swojego nowego mieszkania które załatwiła ci twój szef. Nie miałaś nawet czasu na rozpakowanie się bo już musiałaś jechać do pracy, aby móc jeszcze dziś wszystko poznać i ogarnąć zanim jutro  na poważnie weźmiesz się do roboty.

Zajechałaś właśnie pod jedną z największych wytwórni w Korei Top Media. Spojrzałaś na niewiarygodnie wielki wierzowiec który sięgał nieba. Na pierwszy rzut oka wyglądał jakby miał z 50 pięter. Nagle zakręciło ci się w głowie, to nic dziwnego skoro już od 3 dni nie spałaś. Spojrzałaś na swoje odbicie w szybie budynku. Oczy miałaś podkrążone, pod nimi cienie, na twojej twarzy ze zmęczenia były widoczne zmarszczki. Mimo że miałaś dopiero 19 lat to tak, jak byłaś zmęczona całą się marszczyłaś i wyglądałaś dużo starzej. Ale aby pozbyć się takiego wyglądu potrzebowałaś tylko niewielkiej dawki snu.
Weszłaś pewnym krokiem do budynku, mimo iż czułaś, że w każdym momencie możesz upaść na twarz ze zmęczenia. Skierowałaś się do gabinetu swojego szefa. Tam dostałaś wszystkie potrzebne informacje na temat twojej pracy. Otóż miałaś zajmować się wyglądem jednej popularnej grupy k-popowej i kilku innych jeszcze solowych artystów. Sekretarka szefa zaprowadziła cię do twojej pracowni, gdzie będziesz pracować razem ze swoimi żywymi "manekinami". Czasami jak się zapomniałaś mówiłaś tak o ludziach o których wygląd miałaś zadbać. Weszłaś do pomieszczenia, które było naprawdę przestronne. Cały sprzęt który widziałaś w tej chwili, wcześniej tylko sobie wyobrażałaś.  Było tam wszystko czego potrzebowałaś do swojej pracy. Już chciałaś usiąść i chwilkę odpocząć, ale nie było ci to dane. Do pomieszczenia weszła grupka chłopaków.
- Oo ! to ty musisz być naszą nową stylistką. - Powiedział chłopak który wydawał się być najstarszy ze wszystkich.
- Nee... Annyeong. - Przywitałaś się grzecznie po czym lekko ukłoniłaś.
- Jestem Edyta  ( tu każda z was wstawia swoje imię) 
- Ah... Annyeong .. my jesteśmy Teen Top. - Przywitali się równocześnie chłopcy. Widać było, że mieli to wyćwiczone. Wszyscy podeszli do ciebie i z osobna się przedstawili.


- Ahjumma! - Krzyknął w twoją stronę L. Joe. Kiedy to usłyszałaś powieka ci drgnęła. Przecież byłaś młodsza od niego a on zwraca się do ciebie jak do jakiejś staruchy. Już chciałaś mu wygarnąć, ale w tym samym momencie odebrał telefon i szybko wybiegł z pomieszczenia.  Pomyślałaś, że jak jeszcze raz to zrobi to mu na pewno wygarniesz, przecież nie możesz pozwolić sobie by tak cię postarzał bo to upokarzające.
- To do zobaczenia jutro chłopcy.
- Jutro się nie zobaczymy. Jutro mamy wolne.. no po za L.Joe bo on ma jutro jakąś sesję.
- Ah rozumiem. No to pa

Gdy wróciłaś do domu od razu poszłaś wziąć długą kąpiel. Zjadłaś pożywną kolację  i mimo, że była dopiero godzina 18 to położyłaś się spać. Wstałaś jak to miałaś w zwyczaju o 5 rano i poszłaś pobiegać. Równo o 6 rano skończyłaś biegać i wróciłaś od domu. Wzięłaś prysznic, ubrałaś się, zjadłaś śniadanie i ruszyłaś do pracy. Była za 15 siódma więc wstąpiłaś do kawiarni po kubek gorącego Espresso. Za dwie siódma weszłaś do budynku i już miałaś się kierować do garderoby aby odebrać  stamtąd garnitur w który miałaś ubrać jednego ze swoich podopiecznych Celebrytów, ale przeszkodziła ci w tym sekretarka szefa
- Ano. ..  dziś nie będziesz zajmowała się Andym.  Jego sesja została odwołana, ale  za to Stylistka która miała zająć się dziś L.Joe. zachorowała więc ją zastąpisz. Chodź za mną. - Skierowałaś się za nią, i wylądowałaś pod już dobrze ci znanym pomieszczeniem. Weszłaś do środka i zobaczyłaś na obrotowym krześle L. Joe.
- Annyeong. - Przywitałaś się
- ah.. !  Annyeong. - Przywitał się chłopak i od razu spuścił zawstydzony wzrok. Może to przez to jak cie wczoraj nazwał i teraz jest mu głupio.  Podeszłaś do chłopaka, położyłaś ręce na jego ramionach i zmusiłaś by się wyprostował. Od razu zabrałaś się za układanie jego włosów. Co chwile zerkałaś w lustro na jego twarz. Wzrok miał cały czas spuszczony i mogłabyś przysiąc, że widzisz jak on się rumieni. Szybko odsunęłaś od siebie tę myśl. Obróciłaś go teraz w swoją stronę,  i zaczęłaś go malować.
- Zamknij oczy. - posłusznie wykonywał każde twoje polecenie, musiał skoro chciał dobrze wyglądać.
- Skończyłam. - Powiedziałaś zadowolona z siebie.
 -Komawo. - Powiedział i od razu wstał.
- Nie ma za co, to moja praca. A teraz już idź na swoją sesje. - Ponagliłaś chłopaka bo już musiał udać się na plan.
- Nee.. - Od razu po tych słowach wyszedł. Po godzinie wrócił abyś poprawiła mu makijarz.
Od razu wzięłaś się do pracy. starłaś z jego twarzy pot, razem z makijarzem z którego nic juz prawie nie zostało. spojrzałaś w rozkład sesji i już wiedziałaś co masz robić. Sięgnęłaś po wieszak na którym były już przygotowane dla niego ubrania. Podałaś je chłopakowi  i wskazałaś miejsce gdzie ma się przebrać. Już po kilku minutach, pokazał ci się ubrany  w garnitur, w którym wyglądał nieziemsko. Poczułaś jak po twoim ciele rozlewa się ciepło, a twoja twarz robi się gorąca. Chłopak spojrzał na ciebie niepewnie ale nic nie powiedział tylko lekko się uśmiechnął.
Pomalowałaś go i uczesałaś. Zanim wyszedł, spojrzał na ciebie i powiedział.
- Szkoda, że nie będziesz moją stylistka cały czas. Chciałbym byś to ty była stylistką Teen Top. - Po tych słowach wyszedł. A do ciebie teraz dotarły jego słowa. Przecież to nie możliwe, ledwo stałaś się ich stylistką, i już miałaś stracić tą prace, tylko dlaczego ? Strasznie cię to męczyło i tylko niecierpliwie czekałaś aż  L.Joe wróci  i ci to wyjaśni. Cały ten czas kiedy czekałaś na niego wydawał ci się wiecznością. W końcu wrócił, a ty od razu rzuciłaś się w stronę chłopaka z pytaniami .
- Powiedz mi, czy wytwórnia chce mnie zwolnić ? Przecież dopiero zaczęłam tu prace, jak to możliwe ? Powiedz mi, proszę. - W twoich oczach pojawiły się łzy które po chwili spłynęły po twoich policzkach.
- Nie płacz, proszę... nikt cię nie zwolni, chodziło mi o to, że ja jako członek Teen Top będę mieć inna stylistkę, a ty zostaniesz przydzielona komu innemu. - Po tych słowach ci ulżyło, chodź w twojej głowie od razu pojawiło się pytanie. Czemu nie będziesz ich stylistką skoro dopiero wczoraj trafiłaś na to stanowisko.? Ale teraz to nie miało już znaczenia, otarłaś swoje łzy i uśmiechnęłaś się przyjaźnie do chłopaka.
- Mianhe.. nie powinnam od razu płakać, ale emocje wzięły górę.
- Nie nie szkodzi, to moja wina nastraszyłem cię.  - Zapanowała między wami cisza, spojrzałaś na chłopaka i zauważyłaś, że dziwnie na ciebie spogląda.
- Ano...  Czy nie chciałabyś ...no ten .. pójść zemną na obiad ?
- Oh ..  tak, chętnie. - Byłaś zachwycona to propozycją. Nie dość, że L.Joe zaczynał ci się podobać, to ty jemu chyba również.
- To dobrze, więc jak skończymy dziś prace, to pójdziemy na obiad, pasuje ci ?
- Ne.. - Już nie mogłaś się doczekać końca pracy.

 W końcu koniec pomyślałaś i udałaś się do wyjścia z budynku przed którym stał już twój nowy kolega.
- To dokąd idziemy ?
- Zobaczysz na miejscu. - Powiedział i pociągną łza sobą.

 Po 15 minutach byliście na miejscu. Była to mała orientalna knajpka, kojarząca ci się z miłą atmosferą i dobrym tradycyjnym koreańskim jedzeniem. Weszliście do środka usiedliście i już po chwili złożyliście zamówienie. Między wami nastała cisza którą przerwał chłopak.
- Jak podoba ci się Korea ?
- Jest niesamowita, zawsze to wiedziałam więc dlatego tu przyjechałam.
Dostaliście wasze zamówienie, jedzenie było pyszne, cały wieczór spędziliście śmiejąc się i opowiadając o sobie. Po udanym obiedzie L.Joe odprowadził cię do domu.
- To już tu. - powiedziałaś kiedy dotarliście pod twój budynek.
- Ah .. to juz, szybko minęła ta droga. - Spojrzał na ciebie niepewnie, po czym nachylił się do ciebie i złożył na twoich ustach delikatny i przelotny pocałunek. Nie byłaś nawet w stanie zareagować, bo on już się oddalił.

 W domu nie mogłaś pozbierać  swoich myśli. Rano jak wstałaś myśłałaś tylko o tym pocałunku.
Udałaś się do pracy, weszłaś do budynku i juz sądziłaś, że zaraz znowu niespodziewanie się dowiesz, że nie będziesz pracować z Teen Top, ale tak się nie stało,. Po chwili jednak podeszła do ciebie jakaś dziewczyna i szepneła abyś się pospieszyła bo musisz zając się chłopakami. Od razu pobiegłaś do garderoby, wpadłaś zdyszana do pomieszczenia a w twoja stronę był już skierowane spojrzenia chłopców.
 - Co ty tu robisz ? - Spytał L.Joe.
 - Przyszłam do pracy. - Powiedziałaś i zamknęłaś za soba drzwi.
 -Ale jak to .. ? - Dopytywał L.Joe.
- Daj , już jej spokój, - Powiedział C.A.P
 - Oo.  Edyta    Chodź mi pomóż. - Powiedział Changjo.
- Edyta !?  - Krzyknął zdezorientowany L.Joe.
- O co ci chodzi ? - Spytał Ricky
- Przecież ona zaczęła z nami prace przed wczoraj, i nawet z tego co wiem to wczoraj też zajmowała się tobą.. i .. zaraz, zaraz ... czy to nie z nią byłeś na obiedzie i potem .. ty ją pocałowałeś ?
- Ah .. to, ten , no .. bo .. - Zaczęłaś się jąkać z zawstydzenia.
- Ale jak to przecież ta Edyta którą poznałem z wami była starsza .. dużo starsza ..
- hahahaha ! - Zaczęłaś cię śmiać, wszyscy spojrzeli na ciebie zdziwieni. Więc zaczęłaś im tłumaczyć.
- Tak to prawda wyglądałam " Starzej" Ale tak już mam kiedy nie śpię kilka dni i nie dbam o siebie właściwie.  Wszyscy spojrzeli na L.Joe i zaczęli się z niego śmiać.
- Spędziłeś wczoraj zemną cały dzień, potem nawet mnie no .. i nie zorientowałeś się , że to ja ? haha zabawny jesteś Oppa.
- Oppa ?
- No tak przecież jesteś starszy odemnie.
- naprawdę ? - Dopytywał nie dowierzając.
 -Ne.. na szczęście już nie myślisz, ze jestem jakaś staruchą.
- ahaha.. -zaczął się śmiać nerwowo.
- Ale nie jesteś na mnie zła ? - Spytał niepewnie ..
- Nie będę się gniewać ... jeżeli .. pójdziesz ze mną na obiad.
- Załatwione. - Podszedł do ciebie i cmoknął w policzek.

___________________________________________

I jest też scenariusz z L. Joe. :D
Tak wiem, że napisałaś mi, że wszystkie scenariusze mogą być +18 ale mam nadzieję, że nie pogniewasz się za zwykły,ponieważ na taki miałam pomysł. Nie jest też niewiadomo jaki dobry ale mam nadzieję, że chodź odrobinkę się spodoba .  :3

4 komentarze:

  1. Nie gniewam się jest cudowny . Kocham twoje scenariusze i ciebie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku bardzo dziękuje, niby tylko 3 słowa ale jaka za to mają wartość. Naprawdę ciesze się, że ci się podoba ten scenariusz jak i inne. Wszystkie te słowa są dla mnie naprawde dużo warte, budują mnie i mam ochotę pisać. Dziękuje <3

      Usuń
  2. Scenariusz bardzo fajny. Robisz błędy ortograficzne. Dla sprostowania wytwórnią Teen Top jest TOP Media a nie Loen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście popełniłam błąd pisząc, że Loen, ale wynika to z tego, że nie sprawdzałam wcześniej tego a kojarzyłam Teen Top z Leon, słucham bardzo wielu zespołów i czasami sama się mylę. Dziękuje i tak za znalezienie tego błędu. :) Co do błędów ortograficznych, to tak zdarzają mi się , często wynika to z tego, że opowidania piszę w nocy, bo tylko wtedy mam czas, a jak wiadomo zmęcznie bierze górę. Staram się to poprawiać. Mimo wszystko cieszę się, że podoba ci się sam scenariusz :) I dziękuję za wytknięcie mi moich błędów, zaraz poprawie nazwę wytwórni i będe sie starać popełniać mniej błędów. :)

      Usuń