wtorek, 24 grudnia 2013

Specjalny scenariusz świąteczny - Exo

Już jutro święta,a w domu Exo przygotowania całą parą. W tym roku wigilia ma się odbyć w ich domu w Chinach. Wszyscy już od kilku dni byli pochłonięci pracą i przygotowaniami. Chcieli by te święta były idealne, takie jak sobie wymarzyli. Każdy się starał i robił wszystko aby tak było.
- falalalalalalalala..
- Nucił sobie pod Nosem D.O który był pochłonięty pracą w kuchni. Chciał przygotować jak najwięcej jedzenia. Już od 3 dni nic tylko gotował. Był podekscytowany tym, że może się wykazać na tak dużą skalę swoimi umiejętnościami kulinarnymi. Po całej kuchni nie tylko krzątal się on, ale rownież Chanyeol który co chwila wąchał inną potrawę i błagał przyjaciela aby dał mu skosztować chodź odrobinkę z każdej. Niestety D.O zamiast ulec przyjacielowi co chwile rzucał mu chleb posmarowany masłem i mówił.
- Zapchaj się tym, a od moich świątecznych potraw wara.- Widać było po nim, że chce by wszystko było idealne, ale powodem dla którego nie dał nic do skosztowania przyjacielowi było to, że chce on wszystkich razem z nim zaskoczyć swoim wysokim poziomem kulinarnym. Taj więc D.O i Chanyeol pozostawali w kuchni. W Dużym pokoju Była walka z choiną która aż sięgałą do sufitu. Jej przystrajaniem zajął się Xiumin... Wyglądał naprawdę uroczo kiedy to skupiał sie nad przystrajaniem drzewka. Co chwile z jego ust wydobywały się różne słowa które kierował sam do siebie ..
- A może by tak zrobić ją tylko na czerwono .. albo na niebiesko .. a może powiesić dużo lampek i przypruszyć sztucznym śniegiem ? O to jest myśl !
- Daj już spokój może jednak ci pomogę ? - Zasugerował Kris.
- Przecież jak będziesz to robił sam i to jeszcze tak niezdecydowanie to do jutra jej nie ozdobisz ..
- Dam rade zaraz skończe. Przecież już zacząłem.
- Przecież ta choinka stoi tylko w stojaku nic po za tym. - Powiedział lekko zdziwiony Luhan
- Wiem, ale ile to ubrać jedno małe drzewko. - Odparł Xiumin
- Małe drzewko ? Co w nim małego ono ma z trzy metry. - Dodał Lay.
- Dam rade! - Warknął lekko poirytowany. Nikt już sie nie odezwał tylko pozwolili mu robić to co chce. Z pokoju z drugiego piętra dochodziły do wszystkich róne przerażające jęki i krzyki ale nikt się tym nie przejmował bo każdy wiedział, że to Chen i Baekhyun coś kombinuja, tylko nikt nie miał odwagi sprawdzić co .. A tym czasem w ich pokoju odbywały się męczarnie z pakowaniem prezentów dla członków zespołu.
- Nie tak ! - Wrzasnął zły Chen do przyjaciela.
- Baekhyun znowuy podarłeś całą rolkę papieru! Jak można nie potrafić zapakować małego kartonowego pudełka ?
- I mówisz to ty ? To przecież ty męczysz sie od godziny z wiązaniem głupiej kokardy na tubie... To tak jakbyś wiązał buty ..
- Siedź cicho, to nie ma być zwykła kokarda .. to ma być świątechna kokarda ..
- Jedno i to samo. - burknął poirytowany Baekhyun.
- Siedź cicho i pakuj.- Powiedział Chen i znów wziął sie za kolejną próbe wiązania Kokardy.


Właśnie... w domu brakowało kogoś .. No właśnie nie byo Suho, Sehuna i Kaia .. Chłopcy kiedy tylko mogli ulotnili sie z domu.



Uliczkami Seoulu przechadzli się spokojnie trzej przyjaciele, nigdzie im sie nie spieszyło, robili sobie zwykły świąteczny spacer...... No może nie do końca tak było. Po uliczkach Seoulu biegało trzech przyjaciół, nie w formie treningu a raczej w poszukiwaniu odpowiedniego sklepu z prezentami.. No tak to sie może wydawać dziwne, że trzej najbardziej spokojni z wyglądu członkowi zespołu, którzy wyglądają na zorganizowanych zapomniało o czymś takim jak prezenty. A jednak zapomnieli i teraz musieli szukać otwartego sklepu aby jakie kolwiek nabyć.

- Suho ! - Krzyknłął Zdyszany Sehun.
- Tu jest jakiś sklep i wygląda na to, że mają tu ciekawe rzeczy
- Przecież to Super market . - Powiedział Kai
- No i co z tego, kupmy im po koszu słodyczy.
- To nie ma sensu, przecież nie będę ich faszerował słodyczami bo jak sie D.O dowie to mnie zabije, przecież nie po to piekł tyle ciast.
- Masz rację. - Przytakneli obaj.
-To co robimy ? - Spytał Kai
- Szukamy dalej. - Powiedział Lider.

Kiedy oni trzej poszukiwali sklepu, w domu zaczeło robić sie nie ciekawie. Otóż D.O latał jak opętany po domu,goniąc Chanyeola z Tasakiem,i wykrzykując " Pożałujesz jeszcze, że wszedłeś do tej kuchni!" Zaś w dużym pokoju ubieranie choinki skończyło sie na tym, że z etapu jeden, czyli choinka jest w stojaku, cofneli sie do etapu zero. Choinka leży na podzłodze i czeka na ustawienie. Wszystko dla tego, że Xiumin chciał na sam początek wsadzić gwiazdę na sam czubek choinki, ale odmawiał wszelkiej pomocy jaką oferowali mu koledzy i skończyło się na tym, że chionka wylądaował na ziemi a pod nią Xiumin. Wtedy zaczeła się kłotnia o to czyja to wina i co powinni teraz zrobić. W pokoju na piętrze zaś było niesłychanie ciocho, mimo iż przez prawie cały dzień tylko ich było słychać. Oczywiście wspólne pakowanie prezentów skończyło się na tym, że papier pakunkowy skończył się a prezenty były nie zapakowane, wszyskie kokardki wyglądaly jakby wiązało je 2- letnie dziecko, był one wymiętolone i poklejone .. A dwaj przyjaciele którzy wspólnie sie za to zabrali siedzieli teraz w przeciwległych kątach pokoju z założonymi rękami i obrażonymi minami. Wyglądali przeuroczo, chodź sytuacja była poważna. Kiedy sytuacja w dużym pokoju z choinką dobiegła końca, mimo iż chłopcy wciąż się nie dogadali, zauważyli jak D.O cały czas biega za chanyeolem.

- Ej co się tu dzieje ! - Wrzasnął Kris i złapał D.O za kołnmierz bo ten już prawie trafił przyjaciela tasakiem. - Co sie dzieje ?! Ten ..Ten! Ah.. pcha mi sie do kuchni, wszystko wyżera i jeszcze rozwalił kilka potraw !
- To nie moja wina, że byłem głodny. - Jęknął Chanyeol.
- I to wszystko ? - Spytał zdiwiony Luhan.
- Dla ciebie to nic, ale dla mnie to ważne. - Burknął D.O
- Dajcie spokuj, przecież nic się nie stało takiego, zjadł troche, wielkie rzeczy. - Powiedział Lay
- Tak, to ja sie tu zarzynam aby wszystko było jak najlepiej,on mi to zrzera a ja mam być spokojny ? W takim razie ja już nie gotuje !
- Co ?! - Wrzasneli wszyscy razem, nikt nie przypuszczał, że to sie tak skończy.
- To, radźcie sobie sami. - Powiedział i wszedł z powrotem do kuchni zamykając za sobą drzwi. Chłopcy siedzieli teraz zdezorientowani,ale właśnie sobie uświadomili, że ich święta to porażka.
- Eee ,chłopki czemu ta choinka leży na ziemi ? - Spytał Chanyeol
- Bo ..mieliśmy tu mały kryzys. - Powiedził Luhan
- Jaki kryzys, wy poprostu nie potraficie sie dogadac. - Powiedział spokojnie Lay.
- To nie ja tylko Kris i Xiumin - Powiedział Luhan.
- To nie ma teraz znaczenia - powiedział Chanyeol, podszedło do choinki i zaczął ją podnosić, już po chwili zaczął pomagać mu Lay i Luhan. Tym czasem Obrażony Kris i Xiumin tylko się przyglądali.
- O mam! - Krzyknał uradowany Kris.
- Powieśmy na choince tylko dwanaście bombek. - A ja mam lepszy, niech na karzdej będzie imie każdego z nas, a do tego dużo lampek i sztuczny śnieg. - Dodał Xiumin.

I tak o to chłopcy zabrali sie za przygotowywanie bombek i lampek. Potem wszyscy wspólnie zaczeli ubierać choinkę, owijać ją w lampki,łańcuchy, posypywać sztucznym śniegiem i wieszać bombki.
- Co zrobimy z D.O - Spytał zaniepokojony Luhan.
- Ja się tym zajmę. - Powiedział Chanyeol i wszedl pewnie do kuchni. Wszyscy nasłuchiwali kiedy mają wkroczyć do akcji by ich przyjaciel nie zginął od uderzenia tasakiem, ale nic sie nie wydarzyło, wiec dalej zajmowali sie choinką.

- Ooo jaka piękna choinka ! - Zachwycił sie Suho od razu po wejściu do dużego pokoju.
- Masz rację. - Prytaknał mu Kai a razem z nim Sehun.
- Już wróciliście, co tak długo robiliście na mieście ? - Spytał Kris
- No takie tam, ostatnie zakupy. - Powiedział Sehun
- Aha, to w porządku, a co mi kulpiliście pod choinkę ? - Spytał Lay
- Eee .. potem zobaczysz. - Powiedział lekko poddenerwowany Kai.
- A gdzie Baekhyn i Chen ? - Spytał Suho.
- Nadal nie wyszli z pokoju ... O Boże ! - Wrzasnął zdezorientowany Xiumin.
- Przecież cały czas było ich słychać a teraz jest tam grobowa cisz. - Dodał po chwili.
Wszyscy spojrzeli po sobie i od razu ruszyli w stronę pokoju gdzie zagineli ich przyjaciele. Gdy wparowali do środka zobaczyli ich przytulonych do siebie, na środku podłogi, a raczej zawiązanych w jakieś 20 metrów wstążki.
- Co tu sie stało? - Spytał zdziwiony Lay
- My tylko pakujemy prezenty. - Powiedzieli równocześnie chłopcy.
- Aha.. to my nie przeszkadzamy. - Dodał Kris.
- Nie, czekajcie.. a nie moglibyście nas ... no ten .. rozplątać ? -Zapytał pełen nadzieji Chen.

Już po chwili chopcy byli uwolnieni i wszyscy udali sie do dużego pokoju. To co tam zastali zadziwiło ich. Stół był nakryty a na nim było mnóstwo pięknie wyglądającego jedzenia. Wszyscy zaniemówili, nagle z kuchni wyszedł uśmiechnięty od ucha do ucha D.O, i postawił na stole kolejną ptrawę, tuż za nim wyłonił sie zadowolony Chanyeol.
- Wszyscy już tu są. - Powiedział zadowolony.
- Więc siadajcie - dodał po chwili.
- Nie, czekaj... czy widział ktoś gdzieś, dzis Tao ? - Spytał zaniepokojony D.O Wszyscy pokręcili przecząco głowami, i razem zaczeli szukać przyjaciela którego już po chwili znaleźli śpiącego przed telweizorem.
- Oo.. Co wy tak nademną stoicie ? - Spytała zaspana panda
- Wszystko przespał. - Powiedział poirytowany trybem funkcjonowania przyjaciela Luhan.
- Nie warzne, skoro już wszyscy są to chodźmy jeść.- Powiedzial Chanyeol.

Po udanym posiłku, który każdy zachwalał, przyszła pora na prezenty. Każdy dał prezent od siebie. Największe zdziwienie budziły prezenty od Chena i Baekhyuna,ale nikt sie nie przejmował tylko ochoczo je rozpakowywał. Wszyscy byli zadowoleni z prezentów, nawet tych które był od Suho, Sehuna i Kaia. Te prezenty nie dość, że były takie same od karzdego dla każdego to jeszcze jakie praktyczne .. Nie zawsze dostaję się skarpetki ze swoją podobizną.

Mimo kilku tródności chłopcy śmiało mogli powiedzieć, że te święta był udane. Nie liczyły sie prezenty, jedzenie, czy też choinka. Liczyło sie to, że byli wszyscy razem. ________________________________________________________ 
Taki tam świąteczny scenariusz . Mimo iż nie lubię świąt postanowiłam coś dla was napisać związanego ze świętami. Mam nadzieję, że się spodoba :D już są święta ,mam nadzieje,że je lubicie nie to co ja xD Ale to nie to co chcę napisać. Chciałabym wszystkim życzyć Wesołych Świąt w gronie rodzinnym. Dużo prezentów, miłości ciepła i tak dalej, nie jestem dobra w te klocki xD ale wiecie, że rzyczę wam wszystkiego co najlepsze XD Więc Wesołych Świąt! <3 font=""> data-blogger-escaped-b="">  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz